W Polsce kapibara wyparła nawet nosacze sundajskie, przez jakiś czas bohaterów memów, w których śmiano się z przywar stereotypowego Polaka o mentalności „wujasa z wesela”. Teraz świat należy do kapibar, największych gryzoni na świecie o wyjątkowo przyjemnym usposobieniu. Podobno potrafią koegzystować z praktycznie wszystkimi zwierzętami, niczym się nie przejmują, są niezwykle towarzyskie, a dni mijają im na chillowaniu, zabawie i pływaniu.
Naturalnie źródłem tego obrazu są nasze wyidealizowane wyobrażenia wspomagane przez rozliczne filmiki w portalach społecznościowych. Tak czy siak kapibary są świetne, zwłaszcza w zarabianiu pieniędzy, bo ich maskotki albo kubki czy skarpetki z ich podobizną sprzedają się na pniu. Ale ich słodkie mordki mogą stać się czymś więcej niż ozdobą. Mogą zachęcić nas choćby do poznania pewnej gry karcianej. W końcu kto nie chciałby pobawić się trochę z kapibarami? Szczególnie gdy połączy się je z innym bardzo popularnym elementem naszej rzeczywistości – kawą!