Podzas wystąpienia na praskim Uniwersytecie Karola prezydent Nawrocki tak bardzo zagalopował się w szarży przeciw integracji europejskiej, że aż musiał zapewniać, że nie jest zwolennikiem Polexitu. Ale mimo to jego wystąpienie w Czechach, jednym z najbardziej eurosceptycznych krajów Unii, wywołało szok.
W trakcie 20-minutowego wystąpienia prezydent zdołał zmieścić niezwykłą liczbę nietypowych ocen tego, czym jest Unia. Porównał dzisiejsze zachowania najważniejszych potęg unijnych z uczestnikami układu monachijskiego z 1938 r., który skierował Europę na tory drugiej wojny światowej. Tymczasem projekt europejski jest próbą wyciągnięcia lekcji z tych tamtych czasów. Zapewnił pokój trzem pokoleniom Europejczyków i ugruntował demokrację w Niemczech. Stworzył też warunki do polsko-niemieckiego pojednania po tysiącu lat wojen.
Podczas, gdy Donald Trump pcha Ukrainę do kapitulacji i daje Moskwie prawo do współdecydowania o obecności aliantów w naszym kraju, Nawrocki wezwał do porzucenia budowy europejskiej polityki obronnej. Tak, jakby powstrzymanie rosyjskiego imperializmu nie zależało teraz od jedności Europejczyków.
Dlaczego Bruksela musi dbać o rządy prawa w Europie
Nawrocki domagał się, aby Komisja Europejska przestała zajmować się „ideologicznymi” zagadnieniami takimi, jak niezależność wymiaru sprawiedliwości. W domyśle: pozwoliła Polsce pod rządami PiS staczać się ku autorytaryzmowi w wersji Viktora Orbána. Pozostaje pytanie: dlaczego hiszpańscy czy duńscy podatnicy mieliby finansować kraj, który nie dzieli z nimi fundamentalnych wartości? A przecież zgodzili się na odblokowanie Polsce środków z KPO.
Czytaj więcej
Podczas wystąpienia na Uniwersytecie Karola w Pradze prezydent Karol Nawrocki powtórzył swoje twa...