Reklama
Rozwiń
Reklama

Katarzyna Wójcik: Nie podstawiajmy nogi przyszłym rozwodnikom

Projekt dotyczący administracyjnych rozwodów trzeba dopracować tak, by nie budził wątpliwości. Każda luka, dwuznaczność czy ryzyko odmiennej interpretacji może zostać wykorzystane do podważania sensu zmian.

Publikacja: 01.12.2025 04:49

Katarzyna Wójcik: Nie podstawiajmy nogi przyszłym rozwodnikom

Foto: Adobe Stock

Spór o to, czy polskie rozwody administracyjne będą uznawane w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii czy Norwegii, może brzmieć jak akademicka dyskusja. Jednak każdy, kto czekał miesiącami na rozprawę rozwodową, wie, że rozwód z teorią ma niewiele wspólnego. To życiowy zakręt, który chce się mieć jak najszybciej za sobą.

Czytaj więcej

Czy będzie problem z uznawaniem rozwodów administracyjnych za granicą?

Rozwody w Urzędzie Stanu Cywilnego. Czy projekt ma luki?

Uproszczenie i przyspieszenie procedury to krok w dobrą stronę. Jak pisaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, liczba rozwodów trafiających do sądów rośnie z roku na rok. W 2024 r. takich spraw wpłynęło 83 tys., zaś w poprzednich latach – 81 i 78 tys.

Jeśli małżonkowie rozstają się w sposób zgodny, rozwód można uzyskać na pierwszej rozprawie. Jednak przy niewydolnym sądownictwie – w zależności od sądu – nieszczęśliwi małżonkowie na termin czekają przynajmniej trzy miesiące. Ale zdarza się, że czas oczekiwania wynosi ponad pół roku. Brak alternatywy dla sądowego rozwiązania małżeństw jest niekorzystny zarówno dla obywateli, jak i systemu sądownictwa. Choć wyłączenie części rozwodów spod kognicji sądów nie uratuje będącego na skraju wydolności wymiaru sprawiedliwości, to z pewnością trochę go odciąży. Zwłaszcza że rocznie około 20 tys. orzeczonych rozwodów dotyczy małżeństw nieposiadających małoletnich dzieci i kończy się bez orzekania o winie.

Ale uproszczenie nie może odbywać się kosztem jasności i bezpieczeństwa prawnego. Dlatego projekt nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, wprowadzający administracyjne rozwody, trzeba dopracować tak, by nie budził wątpliwości. Każda luka, dwuznaczność czy ryzyko odmiennej interpretacji może zostać wykorzystane do podważania sensu zmian. A polityków, chcących wydłużyć procedury czy wręcz wprowadzić nierozerwalne małżeństwa, nie brakuje.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Szybki rozwód bez sądu będzie możliwy. Rząd przyjął projekt

Rozwód administracyjny ma dotyczyć małżonków, którzy są zgodni co do rozstania i nie mają wspólnych małoletnich dzieci. Nie podstawiajmy im nogi. Przepisy powinny umożliwić im jak najszybsze zamknięcie nieudanego rozdziału życia. Także bez strachu o to, czy będą mogli ułożyć je sobie na nowo, choćby w Wielkiej Brytanii.

Spór o to, czy polskie rozwody administracyjne będą uznawane w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii czy Norwegii, może brzmieć jak akademicka dyskusja. Jednak każdy, kto czekał miesiącami na rozprawę rozwodową, wie, że rozwód z teorią ma niewiele wspólnego. To życiowy zakręt, który chce się mieć jak najszybciej za sobą.

Rozwody w Urzędzie Stanu Cywilnego. Czy projekt ma luki?

Pozostało jeszcze 85% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Ziemowit Bagłajewski: Kto naprawdę zyska na ustawie frankowej?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Systemy bez nadzoru
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Prezydent jako reprezentant państwa
Opinie Prawne
Sarkowicz, Stalmach: Ciche zaostrzenie przepisów o fundacji rodzinnej
Opinie Prawne
Paweł Litwiński: DSA to nie cenzura, tylko próba odzyskania kontroli
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama