Od pierwszych oficjalnych sygnałów Ministerstwa Finansów z sierpnia 2024 r. o konieczności zmian w regulacjach dotyczących fundacji rodzinnej minęło kilkanaście miesięcy pełnych ożywionych dyskusji. Najbliższe dni przyniosą rozstrzygnięcie – do końca tego tygodnia prezydent ma zadecydować o losach nowelizacji dotyczącej opodatkowania fundacji rodzinnej. Dyskusja publiczna na temat tej nowelizacji koncentrowała się głównie na wprowadzeniu 3-letniego okresu lock-up na aktywach, wątpliwościach w zakresie opodatkowania najmu krótkoterminowego czy przede wszystkim kontrowersyjnych przepisach przejściowych.
O ile w toku prac legislacyjnych zmodyfikowano część przepisów przejściowych dotyczących 3-letniej karencji przy zbywaniu majątku, co mogło zostać odebrane jako wyjście naprzeciw zgłaszanym przez podatników uwagom, równocześnie wprowadzono inną zmianę, która przeszła w sposób omal niezauważony.
Czytaj więcej:
Bez jakiegokolwiek uzasadnienia, w sposób pozostający poza głównym nurtem dyskusji i wbrew tezom zawartym w uzasadnieniu nowelizacji, zmodyfikowano zasady opodatkowania inwestycji w podmioty transparentne podatkowo. Chodzi o podmioty, które nie są podatnikiem podatku dochodowego, a ich przychody (dochody) są opodatkowane na poziomie wspólników. Dlatego przykładowo w przypadku inwestycji fundacji rodzinnej w spółki SCSp (Société en Commandite Spéciale; to luksemburska specjalna spółka komandytowa) nie wystąpi obowiązek zapłaty podatku w Luksemburgu, a dochody mogą być opodatkowane w kraju wspólnika, czyli w Polsce.
Zgodnie z przyjętą przez Sejm i Senat ustawą, nawet jeżeli zagraniczna spółka transparentna podatkowo prowadzi działalność gospodarczą mieszczącą się w katalogu z art. 5 ustawy o fundacji rodzinnej (dalej: u.f.r.), to i tak przychody fundacji rodzinnej z takiego podmiotu automatycznie będą podlegać niekorzystnemu opodatkowaniu.