Tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 15 marca 2018 r. (I UK 49/17).
Czytaj także: Członkowie zarządu a obowiązki w ZUS
Sprawa dotyczyła decyzji, w której ZUS odmówił ubezpieczonemu prawa do zasiłku chorobowego za wskazany okres oraz zobowiązał go do zwrotu nienależnie pobranego zasiłku wraz odsetkami. Ubezpieczony był zatrudniony w spółce z o.o. na stanowisku prezesa zarządu. W odwołaniu od decyzji podniósł, że w okresach niezdolności do pracy nie pracował, a jedynie jednorazowo podpisał umowę o pracę przywiezioną mu przez syna. Ta czynność miała charakter incydentalny, a prezes musiał ją podjąć ze względu na swoją pozycję w firmie. Według niego podpisanie jednej umowy nie pozostawało w sprzeczności z celem świadczeń z ubezpieczenia społecznego i nie kolidowało z procesem leczenia. W związku z tym nie było podstaw do uznania, że wykonywał pracę zarobkową w stopniu prowadzącym do utraty prawa do zasiłku chorobowego.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że ubezpieczony przebywał kilkakrotnie na długotrwałych zwolnieniach lekarskich w związku z czasową niezdolnością do pracy. W tym czasie nie wykonywał czynności służbowych za wyjątkiem jednorazowego podpisania umowy o pracę. Wobec tego, sąd zmienił zaskarżoną decyzję ZUS, przyznając prezesowi prawo do zasiłku oraz zwalniając go z obowiązku zwrotu pobranego świadczenia.
Po uzupełnieniu materiału dowodowego, sąd drugiej instancji ustalił, że pracownicy spółki nie wiedzieli, czy i kiedy prezes przebywał na zwolnieniach chorobowych. Nie byli informowani o okresach jego niezdolności do pracy. Pracownikom trudno było odróżnić okresy choroby prezesa od okresów wykonywania pracy, w szczególności że w trakcie przebywania na zwolnieniach ubezpieczony wydawał pracownikom normalne polecenia służbowe.