Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił skargę kasacyjną spółki dotyczącą zasad rozliczania VAT od umów leasingu.
Sprawa dotyczyła sytuacji, gdy leasingobiorca (przy leasingu operacyjnym) przestaje płacić. We wniosku o interpretację spółka zaznaczyła, że gdy korzystający spóźnia się z wniesieniem opłat w sposób opisany w regulaminie, ona przestaje świadczyć usługi i powinien zwróć, co ma w leasingu. Zdarza się, że nie dochodzi do zwrotu, ale do ugody i cofnięcia skutecznie złożonego oświadczenia o rozwiązaniu umowy. Wtedy strony decydują o jej kontynuowaniu na warunkach sprzed wypowiedzenia, ale określają nowy harmonogram opłat leasingowych. Spółka zapytała, jak rozliczyć VAT za okres przerwy. Sama uważała, że po zmianach od 1 stycznia 2014 r. w oparciu o termin płatności z nowego harmonogramu opłat, czyli na bieżąco.
Innego zdania był fiskus. Uznał, że gdy spółka rozwiąże umowę leasingu i podejmie działania mające na celu odzyskanie przedmiotu leasingu – inne niż powództwo o wydanie – to w sposób dorozumiany świadczy usługę na rzecz leasingobiorcy. Firma powinna wystawić fakturę i rozliczyć VAT na podstawie terminów ze starej umowy.
Spółka zaskarżyła interpretację, ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu oddalił jej skargę. Rację przyznał jej dopiero NSA. Za błędne uznał stanowisko, że wznowienie umowy leasingowej w spornym przypadku oznacza reaktywowanie zobowiązania, więc za okres wypowiedzenia jest to ta sama umowa. NSA zwrócił uwagę, że na gruncie prawa cywilnego nie ma instytucji cofania oświadczenia woli.
W sprawie doszło do rozwiązania umowy, potem wznowienia w nowej formie w nawiązaniu do starej z nowym harmonogramem płatności. Jak podkreślał sędzia NSA Arkadiusz Cudak, kwestia obowiązku podatkowego nie może być rozpatrywana retrospektywnie. Nie można na podatnika nakładać obowiązku, by antycypował, że rozwiązana umowa zostanie wznowiona, i zawczasu rozliczał VAT tak, jakby nie było przerwy. Taki obowiązek byłby nie do zrealizowania.