Zwolnienia, ulgi i inne preferencje podatkowe zazwyczaj obwarowane są mniej lub bardziej licznymi warunkami. Niespełnienie choćby jednego pozbawia korzyści. Potwierdza to jeden z ostatnich wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie dotyczący zwolnienia z VAT.
W sprawie chodziło o zwolnienie dla niezależnych grup osób, m.in. stowarzyszeń, z art. 43 ust. 1 pkt 21 ustawy VAT. Zgodnie z nim zwalnia się od VAT usługi świadczone przez niezależne grupy osób na rzecz swoich członków, których działalność jest zwolniona od podatku lub w zakresie której nie są oni uznawani za podatników w warunkach w nim opisanych. Jednym z nich jest, by dotyczyły tego, co jest bezpośrednio niezbędne do wykonywania działalności zwolnionej lub wyłączonej od podatku.
Ze zwolnienia chciało skorzystać stowarzyszenie, które ma promować i wspierać rozwój polskiego rynku ubezpieczeń. Chodziło o to, czy zwolnieniem będą objęte usługi na rzecz zakładów ubezpieczeń polegające na likwidacji szkód bezpośrednio niezbędnych do prowadzenia działalności ubezpieczeniowej.
Fiskus odpowiedział, że nie, a wszystko przez jeden niuans. Zauważył, że do skorzystania ze zwolnienia konieczne jest, aby członkowie grupy byli podatnikami prowadzącymi działalność zwolnioną albo osobami, które nie są uznawane – w związku z prowadzoną działalnością – za podatników. Tymczasem z wniosku wynika, że oprócz firm prowadzących działalność gospodarczą zwolnioną z VAT członkami stowarzyszenia są osoby fizyczne nieprowadzące działalności.
Zdaniem fiskusa to, że członkami stowarzyszenia są zwykłe osoby fizyczne, przekreśla prawo do zwolnienia z art. 43 ust. 1 pkt 21 ustawy o VAT.