Stępkowski o rozpatrywaniu protestów wyborczych: To była tytaniczna praca sędziów i urzędników

Protesty wyborcze stają się okazją do zamanifestowania emocji obywatelskich. Dotyczy to też prawników – mówi Aleksander Stępkowski, sędzia i rzecznik SN.

Publikacja: 03.08.2020 19:22

Aleksander Stępkowski

Aleksander Stępkowski

Foto: tv.rp.pl

Od początku rozpatrywania protestów wyborczych mówił pan, że izba zdąży je rozpatrzyć, choć nie wiadomo było, ile ich wpłynie. Skąd ten optymizm?

W pierwszej kolejności dała znać o sobie determinacja: musimy orzec i zmieścić się w terminie. Wiedziałem, że nasza izba może też liczyć na wsparcie sędziów delegowanych. Nie byli potrzebni, choć dostaliśmy wsparcie sprzętowe i pracowników innych sekretariatów. Mój optymizm wynikał też z przekonania, że skończy się na tysiącu, może 1200 sprawach. Najtrafniej na sędziowskiej giełdzie ocenił to sędzia Oktawian Nawrot. Wskazał 5 tysięcy.

Czytaj także: Sąd Najwyższy: wybór Andrzeja Dudy jest ważny

Pewnie było to trudne zadanie organizacyjne.

Z dużym wyprzedzeniem o wszystkim myślała prezes Joanna Lemańska. To ona sortowała pierwsze 3 tysiące protestów. Czuwała też nad całym procesem i dbała o rozładowywanie napięć, które zawsze pojawiają się przy takiej presji. Znacznie wcześniej zaktualizowano opracowaną na potrzeby wyborów parlamentarnych instrukcję dla konsulów, jak mają postępować w razie protestów wyborczych, aby obiektywne utrudnienia związane z odległością nie hamowały pracy sędziów. Bez tego, przy tak ogromnej mobilizacji Polaków za granicą, nie udałoby się rozpatrzyć protestów złożonych u konsulów. Wreszcie za orzeczeniami sędziów stała mrówcza i tytaniczna praca sekretariatów i asystentów.

Nie padali?

Jeszcze nie skończyli – trzeba teraz doręczyć postanowienia i wykonać mnóstwo innej sekretarskiej pracy. Obserwowałem przez te dni fantastyczny profesjonalizm, wspaniałą motywację mimo gigantycznego zmęczenia. Wszystkim należą się najwyższe wyrazy uznania.

A czy autorzy i organizatorzy protestów stanęli na wysokości zadania?

Jeśli wziąć pod uwagę, że blisko 90 proc. protestów pozostawiono bez dalszego biegu, to można mówić o niskiej ich jakości, zwłaszcza tych pisanych na wzorach z internetu.

Musimy jednak pamiętać, że protesty wyborcze to bardzo specyficzny środek zaskarżenia. Stają się często okazją do zamanifestowania emocji obywatelskich.

Dotyczy to też prawników, którzy publikowali swoje protesty w mediach społecznościowych i nie zawsze potrafili sprostać wymogom formalnym. Dlatego tylko ok. 10 proc. mogło zostać rozpoznanych merytorycznie, a niecałe 2 proc. uznanych za zasadne.

A czy podnoszenie wciąż tu i ówdzie zastrzeżeń do umocowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej złożonej wyłącznie z nowych sędziów jakoś wpływało na jej pracę?

Umocowanie w sprawach wyborczych wynika bezpośrednio z ustawy

o SN. Niektóre z gotowych wzorów protestów zawierały wnioski o wyłączenie wszystkich sędziów izby, co oznaczało wniosek o wyłączenie sądu, a ten na gruncie prawa polskiego jest niedopuszczalny.

Sędziowie rozpatrywali te wnioski jeszcze przed wyznaczeniem składów orzekających. W praktyce – wiele hałasu o nic.

Od początku rozpatrywania protestów wyborczych mówił pan, że izba zdąży je rozpatrzyć, choć nie wiadomo było, ile ich wpłynie. Skąd ten optymizm?

W pierwszej kolejności dała znać o sobie determinacja: musimy orzec i zmieścić się w terminie. Wiedziałem, że nasza izba może też liczyć na wsparcie sędziów delegowanych. Nie byli potrzebni, choć dostaliśmy wsparcie sprzętowe i pracowników innych sekretariatów. Mój optymizm wynikał też z przekonania, że skończy się na tysiącu, może 1200 sprawach. Najtrafniej na sędziowskiej giełdzie ocenił to sędzia Oktawian Nawrot. Wskazał 5 tysięcy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego