W porannym programie Michała Kolanki Ewa Zajączkowska-Hernik, rzecznik Konfederacji, zapytana została między innymi, czy jej ugrupowanie rzuci wyzwanie PiS w kampanii europejskiej. - Rzucamy wyzwanie wszystkim ugrupowaniom politycznym, które idą do PE – one idą do PE w zasadzie bez żadnego programu politycznego — stwierdziła. - To, co odróżnia Konfederatów w tej kampanii, to konkretne pomysły, z którymi chcemy iść do PE oraz wiarygodność. Jesteśmy w tym momencie jedynym wiarygodnym ugrupowaniem na scenie politycznej – nasi posłowie nawet jeżeli byliby w PE, to nigdy by nie zagłosowali za szkodliwymi rozwiązaniami uderzającymi w bezpieczeństwo migracyjne, graniczne czy energetyczne Polski. Z tym mamy do czynienia zarówno, jeśli chodzi o posłów Trzeciej Drogi, PO czy PiS. Mamy do czynienia z festiwalem hipokryzji ze strony wszystkich tych ugrupowań, a Konfederacja jest wiarygodna, ma czystą kartę - powiedziała Ewa Zajączkowska-Hernik.
Ewa Zajączkowska-Hernik, rzecznik Konfederacji: Do wyborów do PE podchodzimy bardziej realnie
Na ile mandatów w PE liczy Konfederacja? - Realnie liczymy na 5-6 mandatów. Nie chcemy pompować swojego balonika, bo wiemy, jak to się skończyło w kampanii parlamentarnej, kiedy uwierzyliśmy w różne sondaże, a później to poparcie okazało się znacznie niższe. Teraz podchodzimy do tego w sposób dużo bardziej realny - przyznała Ewa Zajączkowska-Hernik. - Myślę, że nasze realnie poparcie oscyluje wokół mniej więcej 10 procent. Można taki wniosek wysuwać na podstawie wyników do sejmików wojewódzkich, gdzie mieliśmy ponad 7 proc. Musimy pamiętać, że w wyborach samorządowych wielu naszych kandydatów startowało z innych komitetów wyborczych, z indywidualnych komitetów bądź wchodziło w koalicje w swoich lokalnych samorządach. To automatycznie spowodowało, że ogólnopolski komitet Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy wykazał mniejsze poparcie. Jeżeli sobie zsumujemy wszystkich naszych kandydatów, to myślę, że realnie około 10 proc. poparcia mamy wśród Polaków - zauważyła.
Czytaj więcej
- UE chciałaby zastąpić obrót gotówkowy pieniądzem cyfrowym. Konfederacja nigdy nie wyrazi na to zgody - zadeklarowała kandydatka Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego Ewa Zajączkowska-Hernik.
Zajączkowska-Hernik: PiS nie ma kompletnie pomysłu na kampanię do PE. Podbiera pomysły Konfederacji
Chce mi się śmiać, kiedy Mateusz Morawiecki czy politycy UE grzmią teraz, jak to oni będą nas bronić w UE, jak to oni postawią granice szkodliwej polityce Unii. To jest parszywa obłuda i coś niewyobrażalnego. PiS nie ma kompletnie pomysłu na tę kampanię, po raz kolejny kłamie i podbiera nam pomysły - oceniła rzecznik Konfederacji. - Do tego stopnia, że pan Kurski w jednym z wywiadów zacytował słowo w słowo wypowiedź szefa naszego sztabu, Bartosza Bocheńczaka. Z naszej konwencji rozpoczynającej kampanię do PE. Do takich absurdów dochodzi - dodała.
Jak powiedziała Zajączkowska-Hernik, „wiarygodność Konfederacji opiera się na tym, że Konfederacja jako pierwsza ostrzega Polaków przed tym, co się kroi w UE, a także jakie będą konsekwencje poszczególnych założeń polityki politycznej czy migracyjnej”. - Niestety to się wszystko sprawdza w przyszłości. To pokazuje, że mamy pewnego rodzaju zmysł polityczny i potrafimy analizować pewne wydarzenia i rozwiązania parę kroków do przodu, a nie tylko reagować na to, co jest tu i teraz i okłamywać wyborców, że będziemy bronić ich interesów w PE. Tak robi PiS – to Mateusz Morawiecki nie zawetował Zielonego Ładu, drugiego celu klimatycznego, to on zgodził się na mechanizm pieniądze za praworządność, na wspólny unijny dług, unijne podatki i kamienie milowe. To polityka hipokryzji, obłudy i oszustwa - zaznaczyła.