Reklama
Rozwiń

Kulisy upadku na Polskę rakiety Falcon 9. Dlaczego reakcja służb była spóźniona?

Upadek na terenie Polski szczątków rakiety Falcon 9 firmy SpaceX spowodował reakcję dyplomatyczną na forum ONZ. Zmieniono procedury reagowania na incydenty kosmiczne. „Rzeczpospolita” ustaliła, co zawiodło.

Publikacja: 10.07.2025 21:42

Szczątki rakiety Falcon 9 znalezione w Sędzinach w powiecie szamotulskim

Szczątki rakiety Falcon 9 znalezione w Sędzinach w powiecie szamotulskim

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

W lutym i marcu w różnych okolicach Poznania znaleziono fragmenty rakiety Falcon 9. Sprawą zajął się wydział wojskowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Postępowanie prowadzone było – jak nas poinformował prokurator Łukasz Wawrzyniak – w kierunku art. 160 par. 1 kodeksu karnego, czyli narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, oraz art. 288 par. 1 – zniszczenia, uszkodzenia cudzej rzeczy.

Postępowanie zostało umorzone (już się uprawomocniło), bowiem śledczy nie dopatrzył się, aby umyślnie doszło do tych dwóch przestępstw. Wskazał, że mieliśmy do czynienia ze zdarzeniami losowymi. Z danych prokuratury wynika, że straty spowodowane upadkiem fragmentów rakiety zostały oszacowane na 6 tys. zł – chodzi o szczątki, które spadły 19 lutego na teren hurtowni w Komornikach.

Gdzie odnaleziono fragmenty rakiety Falcon 9 firmy SpaceX?

Jednak takich przypadków było więcej. MSZ przekazał bowiem sekretarzowi generalnemu ONZ notę, w oparciu o którą Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Przestrzeni Kosmicznej (UNOOSA) zamieściło informację o odnalezionych na terytorium Polski częściach składowych obiektu kosmicznego. Z wykazu odnalezionych obiektów kosmicznych wynika, że elementy rakiety znaleziono w dziewięciu miejscach, a odnajdywano jej fragmenty od 19 lutego do 25 marca. Kawałki Falcon 9 znaleziono w miejscowościach: Gołuski, Krzyżkówko, Ajer, Sędzinko, Komorniki (spadły w dwóch miejscach), Szamotuły, Śliwno, Wspaniałe. Wszystko w pobliżu Poznania.

Czytaj więcej

SpaceX ostrzega: Nie należy dotykać szczątków rakiety kosmicznej

Informacja o potencjalnym zagrożeniu nie dotarła jednak ani do Ministerstwa Obrony Narodowej, ani do innych służb. Okazuje się także, że Dowództwo Kosmiczne USA nie przekazało do polskiego resortu obrony ostrzeżenia o niekontrolowanej deorbitacji części rakiety Falcon 9. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie wydało też ostrzeżenia. Dlaczego?

Reklama
Reklama

Obserwacją i analizą zagrożeń w przestrzeni kosmicznej zajmuje się Polska Agencja Kosmiczna (POLSA). Ale w strukturach MON już w czerwcu 2024 r. działa Agencja Rozpoznania Geoprzestrzennego i Usług Satelitarnych (ARGUS), która ma zajmować się domeną operacyjną w przestrzeni kosmicznej. Osiągnięcie pełnej gotowości przez ARGUS jest wprawdzie planowane na 2027 r., ale już we wrześniu 2024 r. ustanowiła ona kanał komunikacyjny z POLSA, dotyczący wymiany informacji o zdarzeniach kosmicznych.

„POLSA w dniu 19 lutego 2025 r. nie przekazała tym kanałem żadnej informacji ostrzegawczej. Po zdarzeniu z 19 lutego 2025 r. w ARGUS przeprowadzono czynności wyjaśniające, w wyniku których ustalono, że POLSA wysłała komunikat na niewłaściwy (nieaktualny) adres mailowy” – stwierdził wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda (PSL) w odpowiedzi na interpelację posła Andrzeja Śliwki (PiS). Po tym incydencie Dyżurna Służba Operacyjna ARGUS przekazuje otrzymane z POLSA informacje o niekontrolowanym wejściu w atmosferę obiektów mogących stanowić zagrożenie dla ludności cywilnej lub infrastruktury bezpośrednio do Dyżurnej Służby Operacyjnej MON.

Z kolei z wyjaśnień wiceministra rozwoju i technologii Michała Jarosa (KO) udzielonych posłance Teresie Wilk (PiS) wynika, że od dwóch lat POLSA opracowuje noty informacyjne dotyczące wejścia w atmosferę obiektów kosmicznych i trafiają one drogą mailową m.in. do MSWiA i MON oraz MRIT. O takich przypadkach jest informowany także premier przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Dlaczego RCB nie wydał ostrzeżenia o rakiecie Falcon 9?

Ale okazuje się, że noty informacyjne dotyczące wejścia w atmosferę obiektów kosmicznych wysyłane przez POLSA nie stanowią podstawy do wydawania ostrzeżeń RCB, bowiem prognozy momentu wejścia w atmosferę osiągają dokładność „kilku godzin”. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie otrzymało zatem informacji wskazujących na realne zagrożenie, wynikające z upadku obiektu, „zarówno pod względem prawdopodobieństwa zdarzenia, jak i potencjalnych skutków dla zdrowia lub życia obywateli”.

„W tym czasie obiekt poruszający się z prędkością rzędu 7 km/s zdąży okrążyć Ziemię 2-3 razy. Re-entry może więc nastąpić w dowolnym punkcie kuli ziemskiej wzdłuż toru lotu rakiety. Należy podkreślić, że w zdecydowanej większości przypadków wejścia w atmosferę obiektów kosmicznych, obiekty te całkowicie spalają się w atmosferze. Nie jest możliwe przewidzenie, kiedy obiekt nie spali się całkowicie. Zależy to od zbyt wielu czynników. POLSA wysyła rocznie ok. 30-40 not informacyjnych o wejściu w atmosferę różnych obiektów kosmicznych. W obecnym stanie techniki nie ma możliwości przewidzenia, czy któreś z tych zdarzeń zakończy się upadkiem” – tłumaczył Michał Jaros.

Informacja o zagrożeniu z kosmosu trafi do MON

Co się zmieniło po tym incydencie? Na polecenie Ministra Rozwoju i Technologii Polska Agencja Kosmiczna zorganizowała spotkanie robocze z przedstawicielami Ministerstwa Obrony Narodowej, na którym potwierdzono wszystkie adresy skrzynek mailowych resortu obrony, na które mają trafiać noty informacyjne POLSA, jednocześnie przedstawiciele MON zostali włączeni do udziału w codziennych odprawach informacyjnych POLSA. Wprowadzono też tryb potwierdzania przez MON informacji o otrzymaniu raportów.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Amerykańska rakieta zniszczyła budynek? Należy się odszkodowanie

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przygotowuje teraz raport o zagrożeniach dla bezpieczeństwa narodowego związanego z przestrzenią kosmiczną i technologiami kosmicznymi. Będzie on obejmował listę ministerstw, podmiotów im podległych i nadzorowanych oraz innych instytucji zapewniających bezpieczeństwo w tym obszarze. Ponadto listę usług o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa narodowego, realizowanych przy użyciu technologii kosmicznych, a także wykaz zagrożeń i ryzyk z nimi związanych. – Prace nad dokumentem jeszcze trwają. Został przesłany do konsultacji, czekamy na informacje zwrotne. Gdy zostanie formalnie zaakceptowany, przekażemy go ministrowi cyfryzacji – poinformował „Rzeczpospolitą” Piotr Błaszczyk, rzecznik RCB.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych na podstawie Umowy o ratowaniu kosmonautów, powrocie kosmonautów i zwrocie obiektów wypuszczonych w przestrzeń kosmiczną z 1968 r., przekazało noty dyplomatyczne sekretarzowi generalnemu Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz rządowi USA o znalezieniu części Falcon 9 na terytorium polskim.  „W oparciu o nią Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Przestrzeni Kosmicznej (UNOOSA) zamieściło informację o odnalezionych na terytorium Polski częściach składowych obiektu kosmicznego w prowadzonym przez siebie wykazie. Jednocześnie MSZ wystąpiło o przekazanie przez rząd USA danych rozpoznawczych, umożliwiających identyfikację przynależności państwowej części składowych tego obiektu” – poinformował nas Departament Informacji MSZ.   

 

W lutym i marcu w różnych okolicach Poznania znaleziono fragmenty rakiety Falcon 9. Sprawą zajął się wydział wojskowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Postępowanie prowadzone było – jak nas poinformował prokurator Łukasz Wawrzyniak – w kierunku art. 160 par. 1 kodeksu karnego, czyli narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, oraz art. 288 par. 1 – zniszczenia, uszkodzenia cudzej rzeczy.

Postępowanie zostało umorzone (już się uprawomocniło), bowiem śledczy nie dopatrzył się, aby umyślnie doszło do tych dwóch przestępstw. Wskazał, że mieliśmy do czynienia ze zdarzeniami losowymi. Z danych prokuratury wynika, że straty spowodowane upadkiem fragmentów rakiety zostały oszacowane na 6 tys. zł – chodzi o szczątki, które spadły 19 lutego na teren hurtowni w Komornikach.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Historia Polski
Obława na zabójców zatrzymana przez Rosjan i Białorusinów
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Polityka
Oddział Instytutu Pileckiego w Nowym Jorku wpadł w pułapkę. Skarbonka bez dna
Plus Minus
Maciej Radziwiłł: Na samych interesach nie zbudujemy wspólnej tożsamości
Polityka
Odzyskane dzieła sztuki tylko dla państwa. Co z interesem spadkobierców?
Polityka
Sikorski: Cenckiewicz zrobił karierę na opluwaniu lepszych od siebie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama