W lutym i marcu w różnych okolicach Poznania znaleziono fragmenty rakiety Falcon 9. Sprawą zajął się wydział wojskowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Postępowanie prowadzone było – jak nas poinformował prokurator Łukasz Wawrzyniak – w kierunku art. 160 par. 1 kodeksu karnego, czyli narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, oraz art. 288 par. 1 – zniszczenia, uszkodzenia cudzej rzeczy.
Postępowanie zostało umorzone (już się uprawomocniło), bowiem śledczy nie dopatrzył się, aby umyślnie doszło do tych dwóch przestępstw. Wskazał, że mieliśmy do czynienia ze zdarzeniami losowymi. Z danych prokuratury wynika, że straty spowodowane upadkiem fragmentów rakiety zostały oszacowane na 6 tys. zł – chodzi o szczątki, które spadły 19 lutego na teren hurtowni w Komornikach.