Zmiany podatkowe dla spółek 2021: estoński CIT może poprawić płynność finansową

Estoński CIT da możliwość przeznaczenia na działalność pieniędzy, które normalnie idą na podatek – mówi Piotr Świniarski, adwokat, właściciel kancelarii podatkowej.

Publikacja: 20.12.2020 21:44

Zmiany podatkowe dla spółek 2021: estoński CIT może poprawić płynność finansową

Foto: Adobe Stock

Estoński CIT wchodzi w życie w trudnym czasie epidemii koronawirusa, gdy wiele firm nie może prowadzić normalnej działalności. Czy to dobry moment na całkowitą zmianę zasad rozliczeń z fiskusem?

piotr Świniarski: Wszystko zależy od kondycji finansowej firmy i jej planów na przyszłość. Dużo przedsiębiorstw bardzo dobrze radzi sobie w czasie epidemii, branże informatyczna, biotechnologiczna, medyczna czy kurierska wręcz się dynamicznie rozwijają. Jeśli zamierzają w najbliższych latach inwestować, estoński CIT da im możliwość przeznaczenia na działalność pieniędzy, które normalnie idą na podatek. To szansa na poprawę płynności finansowej. Tym bardziej że ostatnio trudniej jest pozyskać kapitał, banki wymagają wielu zabezpieczeń i gwarancji.

Czytaj także: Zmiany podatkowe dla spółek 2021

Da się spełnić warunki estońskiego CIT?

Największa bariera to nakaz posiadania udziałów/akcji wyłącznie przez osoby fizyczne. Ten warunek wyklucza struktury holdingowe, które wykorzystuje przecież także mały biznes. Ogranicza też startupy, które są często finansowane przez różne fundusze.

Czy do nowej formy rozliczenia może zniechęcić konieczność korygowania wyniku podatkowego?

Księgowi sobie z tym poradzą, gorzej jeśli z tej korekty wyjdzie dodatkowy podatek do zapłaty. Jeśli to będzie duży podatek, wejście w estoński CIT może okazać się nieopłacalne.

A podatek od dochodu z przekształcenia?

Może być dla firm bolesny. Mam wrażenie, że to zabezpieczenie przed masowym przechodzeniem na estoński CIT przez spółki komandytowe, które muszą się przekształcić, żeby skorzystać z nowej formy rozliczenia. Żeby uniknąć podatku od dochodu z przekształcenia, będą musiały na estoński CIT rok zaczekać.

Może więc lepiej zostać na zwykłym CIT?

Jeśli spółka ma roczne przychody do 2 mln euro, zapłaci tylko 9-proc. podatek. I to może być atrakcyjniejszym rozwiązaniem niż zabawa w rozwiązywanie problemów związanych z estońskim CIT, których, zważywszy na znaczne skomplikowanie przepisów, na pewno będzie niemało.

Estoński CIT wchodzi w życie w trudnym czasie epidemii koronawirusa, gdy wiele firm nie może prowadzić normalnej działalności. Czy to dobry moment na całkowitą zmianę zasad rozliczeń z fiskusem?

piotr Świniarski: Wszystko zależy od kondycji finansowej firmy i jej planów na przyszłość. Dużo przedsiębiorstw bardzo dobrze radzi sobie w czasie epidemii, branże informatyczna, biotechnologiczna, medyczna czy kurierska wręcz się dynamicznie rozwijają. Jeśli zamierzają w najbliższych latach inwestować, estoński CIT da im możliwość przeznaczenia na działalność pieniędzy, które normalnie idą na podatek. To szansa na poprawę płynności finansowej. Tym bardziej że ostatnio trudniej jest pozyskać kapitał, banki wymagają wielu zabezpieczeń i gwarancji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP