Koronawirus ciągle w natarciu, mamy jednak dobre wiadomości dla firm i osób fizycznych, które zaangażowały się w walkę z epidemią. Darowizny dla potrzebujących, np. szpitali, będzie można odliczyć na preferencyjnych zasadach. Nie tylko przekazane do końca września, jak ustanowiła ustawa antykryzysowa, ale także później, aż do końca epidemii. Nowelizacja w tej sprawie została już uchwalona przez Sejm.
Przypomnijmy, że darowizny można odliczyć od dochodu, dzięki czemu zapłacimy fiskusowi niższy podatek. Generalnie ulga przysługuje tym, którzy wspierają organizacje prowadzące działalność pożytku publicznego, i jest limitowana. Ustawa antykryzysowa poszerzyła krąg beneficjentów i zwiększyła kwoty odliczenia, nawet do 200 proc. darowizny.
Maseczki dla szpitala
– Darczyńcy mogą odliczać przekazane od początku roku darowizny na rzecz służby zdrowia. A konkretnie dla podmiotów znajdujących się w wykazie prowadzonym przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Przede wszystkim szpitali, ale także firm, które prowadzą przychodnie, laboratoria medyczne czy zajmują się transportem sanitarnym – wyjaśnia Mikołaj Duda, doradca podatkowy w Madejczyk Kancelaria Prawna. Dodaje, że ulgą są też objęte darowizny dla domów pomocy społecznej, ośrodków wsparcia, schronisk dla osób bezdomnych czy noclegowni.
Czytaj także: Koronawirus: więcej czasu na wpłatę zaliczek na PIT od wynagrodzeń pracowników
– Potrzebującym można przekazać wszystko, co służy do walki z koronawirusem. Maseczki, przyłbice, płyny odkażające, testy, szczepionki na grypę. Także posiłki, artykuły codziennego użytku czy np. samochód do transportu chorych – wymienia Wojciech Jasiński, konsultant podatkowy w ATA Finance. – Oczywiście odliczymy także wsparcie finansowe. Ulga obejmuje też przekazywane szkołom, przedszkolom i innym placówkom oświatowym tablety i laptopy, nie starsze niż trzyletnie. Tyle że trzeba to zrobić za pośrednictwem organu prowadzącego taką placówkę, czyli przeważnie gminy – podkreśla Wojciech Jasiński.