Najbardziej prawdopodobny scenariusz to wdrożenie zmian zaproponowanych przez PiS. Z deklaracji Beaty Mazurek wynika, że po zmianach zostaną ujawnione zarobki w NBP także za poprzednie lata. Jak daleko wstecz – nie wiadomo. Być może poznamy zarobki władz banku jeszcze z czasów, gdy prezesem był Marek Belka. Na przyszłość mają zaś zostać wprowadzone limity zarobków osób zatrudnionych w NBP.
Koniec swobody
W ten sposób PiS chce przeciwdziałać kształtowaniu wynagrodzeń poszczególnych osób na dyrektorskich stanowiska wedle uznania prezesa. Projekt PiS poznamy zapewne w najbliższych dniach. Obecnie nie wiadomo jeszcze, jakich ustaw mają dotyczyć zmiany i jak zostaną określone nowe ograniczenia.
Czytaj także: Prezes NBP musi ujawnić zarobki pracowników
Zupełnie inaczej jest z projektami opozycji. PO ma już gotowy projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Krótka zmiana przewiduje dopisanie obowiązku składania oświadczeń majątkowych nie tylko przez prezesa NBP, ale także członków zarządu i osoby zajmujące kierownicze stanowiska. Projekt przewiduje, że władze NBP mają złożyć pierwsze oświadczenia majątkowe już do 31 marca 2019 r. Obejmowałyby więc one zarobki osób na kierowniczych stanowiskach w NBP osiągnięte w 2018 r.
Najbardziej oryginalny pomysł ma klub Kukiz'15. Propozycja przewiduje zmianę ustawy o NBP, w myśl której to marszałek Sejmu, na wniosek prezesa NBP, określałby w drodze zarządzenia kwalifikacje wymagane na poszczególnych stanowiskach oraz zasady wynagradzania.