Projekty PO, PiS i Kukiz’15 na jawność zarobków w NPB

Projekty zmian mają PO, PiS i Kukiz’15. Bank centralny opublikuje oświadczenia majątkowe. Będą też limity zarobków.

Aktualizacja: 11.01.2019 05:44 Publikacja: 10.01.2019 16:48

Projekty PO, PiS i Kukiz’15 na jawność zarobków w NPB

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Najbardziej prawdopodobny scenariusz to wdrożenie zmian zaproponowanych przez PiS. Z deklaracji Beaty Mazurek wynika, że po zmianach zostaną ujawnione zarobki w NBP także za poprzednie lata. Jak daleko wstecz – nie wiadomo. Być może poznamy zarobki władz banku jeszcze z czasów, gdy prezesem był Marek Belka. Na przyszłość mają zaś zostać wprowadzone limity zarobków osób zatrudnionych w NBP.

Koniec swobody

W ten sposób PiS chce przeciwdziałać kształtowaniu wynagrodzeń poszczególnych osób na dyrektorskich stanowiska wedle uznania prezesa. Projekt PiS poznamy zapewne w najbliższych dniach. Obecnie nie wiadomo jeszcze, jakich ustaw mają dotyczyć zmiany i jak zostaną określone nowe ograniczenia.

Czytaj także: Prezes NBP musi ujawnić zarobki pracowników

Zupełnie inaczej jest z projektami opozycji. PO ma już gotowy projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Krótka zmiana przewiduje dopisanie obowiązku składania oświadczeń majątkowych nie tylko przez prezesa NBP, ale także członków zarządu i osoby zajmujące kierownicze stanowiska. Projekt przewiduje, że władze NBP mają złożyć pierwsze oświadczenia majątkowe już do 31 marca 2019 r. Obejmowałyby więc one zarobki osób na kierowniczych stanowiskach w NBP osiągnięte w 2018 r.

Najbardziej oryginalny pomysł ma klub Kukiz'15. Propozycja przewiduje zmianę ustawy o NBP, w myśl której to marszałek Sejmu, na wniosek prezesa NBP, określałby w drodze zarządzenia kwalifikacje wymagane na poszczególnych stanowiskach oraz zasady wynagradzania.

– Podobne zasady ustalania wynagrodzeń i wymagań na poszczególnych stanowiskach funkcjonują w NIK – tłumaczy Łukasz Rzepecki, poseł Kukiz'15. – To powinno skończyć z Bizancjum w NBP – dodaje.

Pytanie, czy szybka zmiana przepisów zmuszająca władze NBP do publikacji informacji o zarobkach, nie jest wyłącznie grą na zwłokę. Adam Glapiński, prezes NBP, zadeklarował, że nie może teraz podać tych informacji, ale pod zmianami podpisze się obiema rękami. Tymczasem podstawę do ujawnienia takich informacji już obecnie stanowi ustawa o dostępie do informacji publicznej.

Informacja publiczna

– Uważam nowelizowanie przepisów za całkowicie niepotrzebne – komentuje Wojciech Klicki, prawnik w Fundacji Panoptykon. – Wystarczy właściwe wykonywanie tych już obecnie obowiązujących. W myśl ustawy o dostępie do informacji publicznej prawo do prywatności nie chroni osób pełniących funkcje publiczne. Dotyczy to nie tylko prezesów instytucji publicznych, ale także pracowników zajmujących kluczowe, dyrektorskie stanowiska. Obecnie blokadą w publikowaniu takich informacji w Biuletynie Informacji Publicznej nie są przepisy, raczej kultura tajności zarobków. Na przeszkodzie nie stoją także nowe przepisy o ochronie danych osobowych, które pozwalają na ujawnianie takich informacji.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz to wdrożenie zmian zaproponowanych przez PiS. Z deklaracji Beaty Mazurek wynika, że po zmianach zostaną ujawnione zarobki w NBP także za poprzednie lata. Jak daleko wstecz – nie wiadomo. Być może poznamy zarobki władz banku jeszcze z czasów, gdy prezesem był Marek Belka. Na przyszłość mają zaś zostać wprowadzone limity zarobków osób zatrudnionych w NBP.

Koniec swobody

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP