Działkowicze mają prawo do drogi dojazdowej

Dokonując wykładni przepisów o drodze koniecznej, Sąd Najwyższy przyznał prawo żądania jej ustanowienia stowarzyszeniom ogródkowym.

Aktualizacja: 16.10.2018 11:04 Publikacja: 16.10.2018 08:21

Działkowicze mają prawo do drogi dojazdowej

Foto: Adobe Stock

Ustanowienia drogi dojazdowej (koniecznej) domagało się Stowarzyszenie Rodzinnych Ogródków Działkowiczów dla liczącego 100 działek ogrodu niemającego mimo to legalnej drogi dojazdowej.

Czytaj także: Jak ustanowić służebność drogi koniecznej

Faktycznie korzystają oni od 1982 r. z przejazdu przez teren sąsiadującego z nimi Głównego Instytutu Górnictwa. Oba zresztą obiekty posadowione są na gruntach państwowych, ale działkowicze mają słabszy tytuł do gruntu, jedynie zwykłe użytkowanie.

Zgodnie zaś z art. 145 kodeksu cywilnego ustanowienia drogi koniecznej może domagać się od właścicieli gruntów sąsiednich właściciel lub użytkownik wieczysty, jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej. Na tej podstawie Sąd Rejonowy w Mikołowie, a następnie Sąd Okręgowy w Katowicach oddaliły wniosek Stowarzyszenia, uznając, że nie ma do tego legitymacji.

Jedynym wyjątkiem jest ten ustanowiony na rzecz rolniczych spółdzielni produkcyjnych (art. 286 kodeksu cywilnego). W ich przypadku można ustanowić służebność drogi koniecznej bez względu na to, czy jest ona właścicielem gruntu czy nie. W tym wypadku zadecydował pewnie pragmatyzm ustawodawcy, aby spółdzielnie miały dojazd do swych pól nieraz o nieuregulowanym statusie prawnym.

I do tego wyjątku odwoływała się pełnomocnik działkowiczów mec. Monika Deorowicz, przekonując Sąd Najwyższy, że status działkowiczów zbliżony jest do własności, ich altany np. nieraz przypominają domy, nie ma więc powodu, dla którego nie mogą żądać jak zwykły właściciel nieruchomości dostępu do drogi publicznej. Na uwagę sędziego, że ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych w art. 10 ust. 2 stanowi, że gmina winna doprowadzać do ogródków drogi, pełnomocniczka działkowiczów odpowiedziała, że nie zna takiego przypadku, a ogródków działkowych są tysiące i wiele z nich ma podobne problemy.

Sąd Najwyższy uznał, że konieczna jest odpowiednia wykładnia art. 145 kodeksu cywilnego. Sędzia Roman Trzaskowski wskazał, że przepis ten był już kilkakrotnie rozszerzająco wykładany: kiedyś prawo do żądania drogi koniecznej przyznano użytkownikom wieczystym, a potem właścicielom instalacji przesyłowych, a teraz są poważne racje, aby je uzyskały stowarzyszenia działkowiczów. Spełniają one bowiem, potwierdzone zresztą w ustanie, ważne zadania, także publiczne.

Chociaż cele prowadzenia ogródków działkowych nieco się zmieniają, obecnie bardziej chodzi o wypoczynek i rekreację, a więc także cel publiczny, niezakłócony dostęp do drogi jest wręcz niezbędny.

Teraz sprawa wraca do SR w Mikołowie do ponownego rozpoznania.

— Marek Domagalski

sygnatura akt: V CSK 591/17

Ustanowienia drogi dojazdowej (koniecznej) domagało się Stowarzyszenie Rodzinnych Ogródków Działkowiczów dla liczącego 100 działek ogrodu niemającego mimo to legalnej drogi dojazdowej.

Czytaj także: Jak ustanowić służebność drogi koniecznej

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów