W czwartek ruszają w Sejmie prace nad przepisami wprowadzającymi nowy rodzaj daniny dla posiadaczy odbiorników radiowych i telewizyjny (projekt ustawy o składce audiowizualnej autorstwa posłów PiS). Proponowane zmiany budzą zdaniem prawników wątpliwości konstytucyjne. Oznaczają też powrót do biurokracji. Seniorzy zwolnieni z opłaty będą musieli o tym informować. Dziś nie muszą dopełniać żadnych formalności.
Zrzutka na media narodowe
Składka ma zastąpić obowiązującą obecnie opłatę abonamentową. Wyniesie 15 zł za miesiąc (7 zł mniej niż obecna). Będzie się ją płacić razem z rachunkiem za prąd. Dotyczy to zarówno właścicieli mieszkań, jak i firm. Wystarczy, że w danym lokalu znajduje się licznik zużycia prądu.
Zakład energetyczny będzie pilnować, czy dana osoba płaci składki na czas. Jeżeli nie, powiadomi o tym w formie elektronicznej urząd skarbowy, a ten zajmie się egzekucją zaległości.
Projekt nakłada też na przedsiębiorstwa energetyczne obowiązek prowadzenia ewidencji wpłat składek i przekazywania ich dwa razy w miesiącu do naczelników urzędów skarbowych. Tym, które nie wywiążą się z obowiązku, grożą wysokie kary – do 500 tys. zł.
Obowiązkiem w firmy
– Przedsiębiorstwa energetyczne, nawet te z udziałem Skarbu Państwa, to firmy prywatne. Nie wolno im narzucać takich obowiązków na podstawie ustawy i jeszcze przewidywać kary – uważa Tomasz Konieczny, radca prawny. Dodaje, że może to naruszać konstytucyjną zasadę wolności działalności gospodarczej. Jej art. 22 przewiduje wprawdzie, że można tę wolność ograniczać w formie ustawy, ale gdy przemawia za tym ważny interes publiczny, a finansowanie mediów do takich nie należy. – Dlaczego autorzy projektu nie chcą do tego wykorzystać aparatu władzy publicznej, np. urzędów skarbowych? – pyta mec. Konieczny.