Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 18 lutego 2015 r. (I PK 171/14).
Powód był zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony na stanowisku administratora sieci w dziale wdrożeń. Do jego obowiązków należało monitorowanie działania sieci oraz serwerów, dbanie o wydajność sieci oraz wdrażanie u klientów programów produkowanych przez pracodawcę. Od 2009 r. pracownik prowadził działalność gospodarczą, która polega m.in. na przetwarzaniu danych, zarządzaniu stronami internetowymi, sprzedaży hurtowej komputerów. W wyniku przeprowadzonej kontroli, polegającej na zebraniu ze źródeł serwera loginów, które wskazywały ruch pracownika w internecie, ustalono, że numer należący do strony pracodawcy pracownik podał do publicznej wiadomości, a administrator systemu informatycznego miał bezpośredni wgląd w korespondencję zarządu spółki.
Po tej kontroli na pracownika nałożono karę porządkową nagany, o czym pracodawca zawiadomił go pismem z 7 kwietnia 2011 r. Następnie 20 kwietnia 2011 r. rozwiązał z nim umowę bez wypowiedzenia z winy pracownika z powodu ciężkiego naruszenia przez niego podstawowych obowiązków. Polegało to na wykonywaniu w czasie pracy czynności niezwiązanych w żaden sposób z obowiązkami służbowymi zleconymi mu przez szefa.
Sąd rejonowy uznał, że pracodawca zachował termin określony w art. 52 § 2 k.p. Obowiązki pracownicze narusza zaś zarówno ten pracownik, który w czasie pracy wykonuje inne czynności, jak i ten, który do celów prywatnych i bez zgody pracodawcy wykorzystuje jego mienie, co potwierdza obowiązujący w firmie regulamin. Sąd okręgowy zmienił wyrok sądu pierwszej instancji i zasądził od pozwanej spółki na rzecz powoda 11 700 zł z ustawowymi odsetkami. Stwierdził, że nie wykazała ona ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Między 7 a 20 kwietnia 2011 r. nie zaistniały żadne okoliczności uzasadniające zastosowanie w miejsce kary rozwiązania umowy w trybie natychmiastowym z winy pracownika. Decyzja o nałożeniu nagany wskazuje, że w ocenie pracodawcy działania powoda istotnie nie zagrażały interesom spółki. W przeciwnym razie od razu zdecydowałby o zakończeniu współpracy z tą osobą. W ocenie SO spółka nie wykazała, aby podejmowane w godzinach pracy czynności związane z działalnością gospodarczą ujemnie wpływały na efektywność powoda i wyniki jego pracy u pozwanego.
Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok SO. Wskazał, że wyjaśnił on, z jakich powodów uznał, że mimo iż strona pozwana zachowała termin określony w art. 52 § 2 k.p., umowę o pracę bez wypowiedzenia rozwiązano z naruszeniem art. 52 § 1 pkt 1 k.p. Przyjęto, że pracownikowi nie można przypisać ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków, skoro należycie i sumiennie wykonywał przypisane mu obowiązki i zadania zlecone do wykonania. Sam pracodawca do chwili anulowania udzielonej pracownikowi kary porządkowej nie uznawał wykonywania przez niego w godzinach pracy czynności związanych z prowadzoną działalnością za naruszające interesy firmy.