Szalejąca od ponad roku pandemia koronawirusa nie wybiera. Pod respirator może trafić każdy, także przedsiębiorca, prezes czy pełnomocnik. Wiele osób, które wyszły z choroby, uskarża się zaś na tzw. mgłę pocovidową, przez którą można zapomnieć o zapłacie składki do ZUS, podatku czy innym terminie urzędowym. Zdaniem ekspertów osób, które przez wirusa czy powikłania po nim nie dopełniły obowiązków, nie powinno się jednak karać.
Nadzwyczajna sytuacja
– Każdy, kto przez koronawirusa trafił lub trafi do szpitala i przez wiele dni, a nawet tygodni będzie przebywał w izolacji czy pod respiratorem, nie może być karany za nieterminowe wywiązanie się z różnych obowiązków. To sytuacja nadzwyczajna, potwierdzona dokumentacją medyczną, którą powinien uwzględnić każdy urzędnik czy sąd w Polsce – podkreśla Michał Roszkowski, radca prawny, doradca podatkowy, partner w Accreo.
Czytaj także: Fiskusie, z mgłą nie ma żartów
Dotyczy to zwłaszcza podatników.
– Hospitalizację należy uznać za zdarzenie losowe, za które podatnik nie ponosi odpowiedzialności. Pandemia to stan, w którym mimo chęci nie da się uniknąć zarażenia i choroby. Takie zdarzenie jest bezwzględną podstawą przywrócenia podatnikowi terminu do wniesienia środka odwoławczego, np. zażalenia, skargi – tłumaczy Michał Wojtas, doradca podatkowy i wspólnik w kancelarii EOL.