„Przewidzianym w umowie obiektem" w rozumieniu art. 647 Kodeksu cywilnego, do którego wykonania zobowiązuje się wykonawca na podstawie umowy o roboty budowlane, może być zatem także osiągnięcie na nieruchomości inwestora takiego stanu, że zostaną z niego usunięte postawione na nim obiekty budowlane, jeśli w tej postaci teren będzie zdatny do zaspokajania potrzeb inwestora, do zrealizowania których, dążył zabiegając o stosowne zezwolenia na wykonanie robót rozbiórkowych.
Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 18 stycznia 2018 r., sygn. akt V CSK 283/17.
Powód Przedsiębiorstwo Handlowe „A" Spółka jawna wniósł o zasądzenie od „B" Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i Grupy „C" Spółki Akcyjnej solidarnie kwoty 202.509,20 zł z ustawowymi odsetkami tytułem wynagrodzenia za roboty rozbiórkowe, które wykonał na podstawie umowy podwykonawczej zawartej z „B" spółką z ograniczoną odpowiedzialnością za zgodą Grupy „C" S.A. jako inwestora. Podstawą roszczenia powoda był art. 6471 k.c.
W stanie faktycznym sprawy prace rozbiórkowe odbywały się na podstawie pozwolenia na budowę. Prowadzono dziennik budowy, a zatrudniony kierownik budowy dokonywał wpisów do dziennika. Roboty nadzorował inspektor nadzoru budowlanego, powołany przez inwestora. Sporządzono plan bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w związku z wykonywanymi robotami. Prace zostały odebrane bez zastrzeżeń.
Sąd I instancji uwzględnił żądanie powoda nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym. W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana Grupa „C" S.A. wniosła o oddalenie powództwa, wskazując m.in. na to, że umowy o rozbiórkę budynku nie można kwalifikować jako umowy o roboty budowlane. Nakaz zapłaty w stosunku do „B" sp. z o.o. uprawomocnił się.