Sprawa dotyczyła prawnika, który ubiegał się o wpis na listę radców prawnych. Wcześniej wykonywał on zawód adwokata, ale został wydalony z palestry. Wobec prawnika toczyło się też dziewięć postępowań dyscyplinarnych. Chodziło o zachowania związane z pokrzywdzeniem klienta, nierozliczeniem się honorarium za prowadzenie sprawy, nieczuwaniem nad biegiem zleconej sprawy oraz nieinformowaniem klienta o postępach sprawy.
Organy samorządu radcowskiego odmówiły wpisu. Rada Okręgowej Izby Radców Prawnych stanęła na stanowisku, że osobie uznanej za winną w tak licznych postępowaniach dyscyplinarnych, łącznie z ostatecznym wydaleniem z zawodu adwokata nie można przypisać cechy nieskazitelności charakteru. - Ukaranie wnioskodawcy najpoważniejszą karą dyscyplinarną, miało wpływ na negatywną ocenę jego dotychczasowego zachowania przed wpisem na listę radców prawnych – wskazała Rada OIRP.
W uzasadnieniu prawnik przyznał, że był wielokrotnie karany w postępowaniach dyscyplinarnych, lecz jak przekonywał, postępowania te były wynikiem choroby i nie mogą rzutować na nieskazitelność charakteru i przesłankę rękojmi, który to przymiot posiada.
Argumenty te nie przekonały Krajowej Rady Radców Prawnych, która wskazała, że przewinienia za które ostatecznie wymierzono karę wydalenia z adwokatury, podważa zaufanie do jego osoby, jako kandydata do zawodu radcy prawnego, a orzeczenia Sądu Dyscyplinarnego samorządu adwokackiego mają istotny wpływ na ocenę postawy skarżącego w odniesieniu do wymogów wskazanych w art. 24 ust. 1 pkt 5 ustawy o radcach prawnych.
Na takim samym stanowisku stanął Minister Sprawiedliwości. Stwierdził, że zachowania adwokata polegające między innymi na nierzetelnym udzielaniu pomocy prawnej, podważają jego odpowiedzialność, sumienność, wiarygodność oraz nieskazitelny charakter, a zatem dyskwalifikują go w sferze etyczno-moralnej, jako kandydata do tożsamego zawodu zaufania publicznego - radcy prawnego. - Brak tych cech po stronie skarżącego podważa jego przydatność do wykonywania zawodu radcy prawnego sprawowanego zarówno w interesie wymiaru sprawiedliwości, jak i przyszłych klientów – wskazał minister.