Jest to o tyle ważne, że sędzia nie czekał na zakończenie procesu legislacyjnego, który dałby mu wprost podstawę do takiego rozstrzygnięcia.
Przypomnijmy, że obecnie w Senacie jest procedowana nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw, w której znalazł się korzystny dla dłużników przepis. Mówi, że po odroczeniu terminu płatności składek lub rozłożeniu należności z tego tytułu na raty uznaje się, że płatnik nie ma zadłużenia względem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Musi jednak opłacać składki w terminach i w wysokości ustalonej w układzie ratalnym bądź w umowie o odroczenie terminu płatności. Nie może też mieć nowego zadłużenia.
Zmiana była konieczna, gdyż duża reforma systemu ubezpieczeń (wprowadzona przez ustawę z 24 czerwca 2021 r.; DzU z 2021 r., poz. 1621) wprowadziła od stycznia 2022 r. do ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2022 r., poz. 1732) art. 2a ust. 1. Zgodnie z jego treścią osoba prowadząca działalność gospodarczą nie ma prawa do świadczeń z tytułu choroby i macierzyństwa (m.in. zasiłku chorobowego czy macierzyńskiego) w razie zadłużenia w ZUS na kwotę przekraczającą 1 proc. minimalnego wynagrodzenia, aż do czasu spłaty całości długu.
Prawo do wypłaty z ZUS tracili również przedsiębiorcy, którzy podpisywali z organem rentowym umowy o odroczenie terminu płatności składek lub zawierali układy ratalne. I to nawet wówczas, gdy wypełniali swoje zobowiązania w terminie. ZUS twierdził, że taka osoba cały czas jest dłużnikiem, i odmawiał wypłaty.
Czytaj więcej
Prowadzący firmę, jeśli zawarł układ ratalny z organem rentowym, nie będzie już dłużnikiem.