Reklama wprowadza w błąd - możesz dochodzić praw w sądzie

Konsument, który uważa, że treścią reklamy został wprowadzony w błąd, może dochodzić swoich praw indywidualnie przed sądem.

Aktualizacja: 30.12.2014 08:51 Publikacja: 30.12.2014 07:00

Reklama wprowadza w błąd - możesz dochodzić praw w sądzie

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka Paweł Gałka

Wówczas przedsiębiorca musi udowodnić, że rzetelnie informował o warunkach zawarcia umowy.

Przykład

Mirella schudła 28 kg i utrzymuje nową wagę już od ponad roku, nie przytyła przez ten czas ani grama, jedząc nadal tak samo jak przedtem (a ponadto nie lubi sportu) – taki efekt zachwalała bohaterka reklamy pewnego suplementu diety. I to wszystko bez zmiany stylu życia. Reklama ukazała się jakiś czas temu i wtedy też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że wprowadzała w błąd, ponieważ obiecywała więcej, niż faktycznie mógłby osiągnąć konsument, stosując zachwalany preparat.

Z takimi reklamami już rzadko mamy do czynienia. Na pewno wzrosła świadomość konsumentów co do tego, że Mirella nie mogła schudnąć 28 kg bez żadnego wysiłku fizycznego. Efekt jednak pozostał niezmienny – na podstawie nieuczciwej reklamy konsument podejmuje niekorzystną dla siebie decyzję. Nie zrobiłby tego, gdyby został rzetelnie poinformowany przez przedsiębiorcę o ofercie. UOKiK prowadzi co roku kilkanaście postępowań, które dotyczą przekazów wprowadzających odbiorców w błąd.

Najniższe raty

Podstawowym prawem każdego konsumenta jest prawo do informacji – jasnej, rzetelnej i kompletnej. Na rynku usług finansowych urząd dostrzega asymetrię informacji, w wyniku której dochodzi do wykorzystywania braku wiedzy konsumentów o produktach finansowych. Szczególnie niekorzystne są reklamy produktów finansowych, które zatajają najważniejsze informacje, nierzetelnie mówią o kosztach albo nawet informują o nich, ale przez tak krótki czas i tak małą czcionką, że w rzeczywistości odbiorca nie wie, jakie koszty musi ponieść, zawierając umowę. Wątpliwości UOKiK wzbudziły ostatnio reklamy czterech instytucji finansowych, dlatego w postępowaniach administracyjnych urząd sprawdza sposób informowania o kosztach kredytu. Ma zastrzeżenia do czasu, w którym wyświetlane były ważne dla konsumenta informacje o oprocentowaniu, całkowitej kwocie do zapłaty czy rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania. Zdaniem urzędu był on nieproporcjonalnie krótki do całego przekazu. W przypadku reklamy 30-sekundowej jeden z banków wyświetlał informacje o kosztach przez pięć sekund, inny – przez dwie.

Urząd prowadzi też badanie reklam usług finansowych emitowanych zwłaszcza w okresie przedświątecznym.

Przeciętny odbiorca

Reklama wprowadzająca w błąd jest jedną z nieuczciwych praktyk rynkowych. Jest to takie działanie, które w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed, w trakcie lub po zawarciu umowy. Praktyka rynkowa wprowadza w błąd, jeżeli pod jej wpływem przeciętny konsument podejmuje decyzję o zawarciu umowy czy zakupie produktu, czego by nie zrobił, gdyby został rzetelnie poinformowany o ofercie. Powstaje pytanie istotne dla każdego przedsiębiorcy – kim jest przeciętny konsument? To osoba dobrze poinformowana, uważna i ostrożna, która jednak nie musi doskonale orientować się w gąszczu przepisów. Z dystansem podchodzi do reklamy – nie wierzy w to, że ofertę kremu pod oczy należy potraktować dosłownie i wstrzyknąć go pod oko, jak zrobiła jedna z klientek zawiadamiająca urząd o tym produkcie niebezpiecznym. Jednocześnie ufa renomie instytucji finansowych i wierzy, że jest uczciwie informowana o ofercie kredytowej. Dlatego oczekuje od przedsiębiorcy profesjonalisty, że zachwalając swoje produkty, nie wprowadza w błąd.

Każdy człowiek bywa bardziej lub mniej przeciętnym konsumentem oglądającym reklamy i podejmującym decyzję o zaciągnięciu kredytu po obejrzeniu atrakcyjnego przekazu. Dlatego ważne jest, aby przekaz przedsiębiorcy jasno, rzetelnie i uczciwie informował o warunkach umowy. Tak aby klient nie musiał weryfikować warunków promocji w regulaminie, na stronie internetowej czy w siedzibie przedsiębiorcy lub z lupą podchodzić do ekranu telewizora. W przypadku naruszenia tych zasad przedsiębiorca musi się spodziewać interwencji ze strony urzędu. Jeżeli stwierdzi on, że reklama wprowadza w błąd, może nałożyć dotkliwą karę finansową.

Konsument, który uważa, że został wprowadzony w błąd, może także dochodzić swoich praw indywidualnie przed sądem.

Także indywidualnie

W takiej sytuacji to przedsiębiorca musi udowodnić, że jego reklama rzetelnie informowała o warunkach zawarcia umowy. Warto zawsze powołać się na konkretną decyzję prezesa UOKiK. Wprawdzie automatycznie nie rozwiąże ona problemów konsumentów, ale jest wskazówką, w jaki sposób i na jakich podstawach dochodzić swoich racji. Urząd daje konsumentom wędkę, ale rybę muszą już złapać sami. Można także o nieuczciwej reklamie powiadomić Radę Reklamy oraz UOKiK. Trzeba pamiętać, że wiele interwencji urząd podejmuje po uzyskaniu sygnału od słabszych uczestników rynku, którzy takimi są coraz częściej tylko z nazwy.

Autorka pracuje w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Wówczas przedsiębiorca musi udowodnić, że rzetelnie informował o warunkach zawarcia umowy.

Przykład

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego