Spółka z o.o. kupiła nieruchomość ze starą cukrownią. Następnie wystąpiła o pozwolenie na jej rozbiórkę. Starosta zgodził się wydać zgodę tylko na rozbiórkę części budynków. Tłumaczył, że nie można rozebrać budynków, które figurują w gminnej ewidencji zabytków. Ponadto nie zgodził się na to konserwator zabytków, do którego starosta zwrócił się w celu uzgodnienia decyzji. Zdaniem konserwatora budynki cukrowni to zabytki architektury oraz techniki.
Bez zgody ani rusz
Spółka odwołała się do wojewody. Jej zdaniem niekorzystne dla niej postanowienie konserwatora nie wiąże organu administracji architektoniczno-budowlanej. Ponadto uzasadnienie odmowy rozbiórki było niewystarczające.
Wojewoda utrzymał w mocy decyzję odmawiającą rozbiórki. Chodzi o obiekty niewpisane do rejestru zabytków, ale ujęte w gminnej ewidencji zabytków ze względu na ich znaczenie dla samorządu gminnego, twierdził.
Dla nich pozwolenie na budowę lub rozbiórkę wydaje starosta (prezydent miasta na prawach powiatu) w uzgodnieniu z wojewódzkim konserwatorem. To nie inwestor występuje do wojewódzkiego konserwatora, lecz starosta, który jego wniosek o pozwolenie na rozbiórkę wraz z całą dokumentacją musi przedstawić konserwatorowi.
Tego typu uzgodnienie (w formie postanowienia) ma charakter stanowczy, a nie opiniodawczy. Organ konserwatorski ma na zajęcie stanowiska 30 dni od doręczenia mu wniosku. Niezajęcie stanowiska w tym terminie skutkuje przyjęciem, że organ uzgadniający nie ma zastrzeżeń do przedstawionych rozwiązań. Natomiast wydanie pozwolenia na budowę (rozbiórkę) nieuwzględniającego stanowiska konserwatora skutkuje stwierdzeniem nieważności tej decyzji.