Rozwiały się nadzieje wielu paryżan na zarobek po 1 tys. euro za noc lub więcej pod koniec lipca i na początku sierpnia.
Latem ubiegłego roku stawki najmu krótkoterminowego były wyższe niż w normalnym sezonie trzy-cztery razy. Dyktowali je wszyscy — hotele agencje, mieszkańcy. Właściciele luksusowych dużych mieszkań w eleganckiej 16. dzielnicy żądali nawet po 20-30 tys. euro za tydzień.
Więcej ofert na wynajem. Niełatwo o klienta
W bieżącym roku ofert przybywało, a liczba chętnych do przyjazdu do Paryża nie była taka, jakiej oczekiwano. W końcu kwietnia platforma Airbnb miała rezerwacje na jedną trzecią swej oferty w regionie stołecznym, a każdego miesiąca przybywało 3-3,5 tys. propozycji wynajmu w internecie — podała firma analiz rynku AirDNA.
Typowym przykładem jest Stéphanie, pracująca w banku, która wynajmuje od półtora roku przez Airbnb kawalerkę sąsiadującą z jej mieszkaniem w atrakcyjnej 10. dzielnicy. - Zwykle miałam chętnych bardzo szybko. W marcu zgłosiłam lokal do wynajęcia na lipiec i sierpień, ale nikt nie zgłosił się - dziwi się. Właścicielka bierze zwykle po 150 euro za nocleg, ale na czas olimpiady zaproponowała 250 euro. Będzie jednak musiała cenę obniżyć.
Czytaj więcej
Po zakończeniu igrzysk w Paryżu wioska olimpijska zostanie przekształcona w dzielnicę bloków mieszkaniowych i biurowców.