Odszkodowanie za wypadek w pracy: wezwanie do ugody przerwało bieg przedawnienia

Pracownik, który stracił w wypadku częściowo wzrok, zaproponował firmie ugodę. Chciał, by zapłaciła mu 40 tys. zł. Po odmowie w sądzie wygrał znacznie więcej.

Aktualizacja: 03.11.2016 09:30 Publikacja: 03.11.2016 06:39

Odszkodowanie za wypadek w pracy: wezwanie do ugody przerwało bieg przedawnienia

Foto: 123RF

Sąd Najwyższy zajął się sprawą odszkodowania dla pracownika, który po poparzeniu chemikaliami w sierpniu 2008 r. doznał rozległych obrażeń ciała. Po wypadku okazało się, że jego miejsce pracy nie spełniało wymogów BHP.

Po dwóch latach od wypadku pracownik, który w tym czasie przeszedł na rentę, wezwał spółkę do ugody sądowej i wypłaty 40 tys. zł odszkodowania. Były pracodawca odmówił. W marcu 2011 r. pokrzywdzony wystąpił więc do sądu z żądaniem 5,5 tys. zł zadośćuczynienia na podstawie art. 444 § 1 kodeksu cywilnego. Pracownik zaznaczył, że to żądanie tymczasowe, które może zostać rozszerzone w przyszłości.

W czerwcu 2013 r., czyli prawie pięć lat po wypadku, pracownik rozszerzył żądanie wypłaty zadośćuczynienia o 114,5 tys zł.

Spółka w czasie procesu podniosła zarzut przedawnienia roszczenia. Wynosi ono tylko trzy lata od wypadku. Pokrzywdzony powołał się na to, że dopiero po latach zapoznał się z opinią okulistyczną, z której wynika rozmiar jego szkody. Na tej podstawie sąd okręgowy w wyroku z czerwca 2014 r. przyznał mu 55 tys. zł zadośćuczynienia. Po apelacji obu stron sąd drugiej instancji zwiększył należną mu rekompensatę do 64 tys. zł. Uznał bowiem, że w wyniku wezwania do próby ugodowej wszczętego 12 sierpnia 2010 r. i zakończonego 3 września 2010 r. roszczenia powoda uległyby przedawnieniu 3 września 2013 r. Do tej daty były pracownik dysponował więc pełną swobodą w wytoczeniu powództwa uzupełniającego na podstawie przepisów prawa cywilnego o roszczeniach z tytułu wypadku przy pracy.

Spółka w skardze kasacyjnej do Sądu Najwyższego zakwestionowała ten wyrok jako naruszający przepisy o przedawnieniu roszczeń pracowniczych i przyznający zadośćuczynienie ponad 40 tys. zł pierwotnego żądania pracownika zawartego w próbie ugodowej.

SN w wyroku, który zapadł na posiedzeniu niejawnym, oddalił skargę spółki. Sędziowie uznali bowiem, że gdy dojdzie do utraty zdrowia, trudno zmierzyć krzywdę pokrzywdzonego tuż po wypadku i wycenić należne zadośćuczynienie. Tym bardziej że jest to świadczenie jednorazowe, a postępowanie w sprawie jego wypłaty ma na celu ustalenie pełnej kwoty zadośćuczynienia. W takiej sytuacji po przerwaniu biegu przedawnienia uprawniony może zwiększyć żądaną kwotę rekompensaty.

Zdaniem SN kwota zadośćuczynienia przyznana przez sądy była odpowiednia do obrażeń pracownika doznanych w wypadku.

sygnatura akt: I PK 234/15

Sąd Najwyższy zajął się sprawą odszkodowania dla pracownika, który po poparzeniu chemikaliami w sierpniu 2008 r. doznał rozległych obrażeń ciała. Po wypadku okazało się, że jego miejsce pracy nie spełniało wymogów BHP.

Po dwóch latach od wypadku pracownik, który w tym czasie przeszedł na rentę, wezwał spółkę do ugody sądowej i wypłaty 40 tys. zł odszkodowania. Były pracodawca odmówił. W marcu 2011 r. pokrzywdzony wystąpił więc do sądu z żądaniem 5,5 tys. zł zadośćuczynienia na podstawie art. 444 § 1 kodeksu cywilnego. Pracownik zaznaczył, że to żądanie tymczasowe, które może zostać rozszerzone w przyszłości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego