Pytanie prejudycjalne o zgodność takiej sankcji z prawem unijnym we czwartek skierował do luksemburskiego Trybunału Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu. Rozpatrywał on sprawę spółki z o.o. Grupa Warzywna (sygn. I SA/Wr 448/19) i nabrał wątpliwości, czy 20-procentowa sankcja nakładana przy dobrowolnej korekcie zeznania podatkowego jest zgodna z regułami unijnej dyrektywy o VAT, a także traktatów europejskich (zawierających m.in. zasadę proporcjonalności w stosowaniu różnych sankcji).
Zakwestionowany przez wrocławski sąd przepis to art. 112b ust. 2 ustawy o VAT. Mówi on, że nawet jeśli podatnik złożył korektę deklaracji albo złożył ją z opóźnieniem i wpłacił podatek, to i tak urząd skarbowy nakłada na niego sankcję. Wynosi ona 20 proc. zaniżenia zobowiązania podatkowego albo kwoty zawyżenia zwrotu różnicy podatku, zwrotu podatku naliczonego lub różnicy podatku do obniżenia podatku należnego za następne okresy rozliczeniowe.
Sankcja za zaniżanie VAT już istniała w polskich przepisach o VAT do końca 2007 r. Potem ją zniesiono, ale od początku 2017 r. znów obowiązuje – według dwóch stawek: 20 i 30 proc. Zielone światło do ponownego wprowadzenia sankcji dał zresztą Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 15 stycznia 2009 r. w sprawie firmy K-1 (sygn.. C-502/07). Uznał wówczas, że sankcja nakładana w przypadku stwierdzenia błędu w deklaracji podatkowej nie ma cech charakterystycznych dla podatku VAT, a państwa członkowskie mogą wprowadzać podobne środki dyscyplinujące podatników.
Czytaj także: