Jarosław Pinkas, wiceminister zdrowia, podczas posiedzenia parlamentarnego Zespołu ds. Podstawowej Opieki Zdrowotnej i Profilaktyki powiedział, że resort planuje przeznaczyć na szczepienia 160 mln zł.

Polska jest jednym z ostatnich krajów UE, w których szczepienia przeciwko bakteriom Streptococcus pneumoniae nie są refundowane dla wszystkich dzieci. Państwo finansuje je tylko dla ok. 10 proc. niemowląt z grupy ryzyka, m.in. z upośledzoną odpornością i u wcześniaków – wszystkich niemowląt jest ok. 370 tys.

– Nie zmieni to częstości zakażeń. Przykład Kielc, gdzie samorząd finansuje takie szczepienia od siedmiu lat, pokazuje, że dopiero wyszczepienie całej populacji pozwala obniżyć liczbę zakażeń pneumokokowych – mówi prof. Teresa Jackowska, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii.

– Refundacja dla całej populacji dzieci jest w interesie państwa – przyznaje dr Jakub Gierczyński z Uczelni Łazarskiego. – Jak wynika z badań Amerykanów, 1 dolar zainwestowany w szczepienia przeciw pneumokokom pozwala zaoszczędzić 16 dol. na powikłaniach i spadku produktywności opiekunów, a przez cały okres życia dziecka nawet 44 dol. Według wyliczeń ministerstwa refundacja szczepień u ok. 37 tys. dzieci z grupy ryzyka pozwala zaoszczędzić 23 mln zł, więc gdyby refundować je u wszystkich dzieci, państwo zaoszczędziłoby 230 mln zł.

Rozszerzenie kalendarza szczepień zakładała uchwalona w lipcu 2015 r. nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej oraz ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych. „Rz" ustaliła jednak, że resort przygotował projekt ustawy uchylającej i zamierza rozszerzyć kalendarz szczepień rozporządzeniem.