Od wyroku II instancji ZUS wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, która została uwzględniona. Sąd Najwyższy nie podzielił stanowiska sądów obu instancji, że sporadyczne czynności polegające na podpisaniu umowy nie stanowią prowadzenia działalności zarobkowej, a tym samym nie powodują utraty prawa do zasiłku. W związku z tym SN uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Łukasz Chruściel radca prawny, partner kancelarii Raczkowski Paruch kierujący biurem w Katowicach
Zgodnie z art. 17 ust. 1 tzw. ustawy zasiłkowej prawo do zasiłku chorobowego za cały okres zwolnienia traci m.in. ubezpieczony, który w trakcie orzeczonej niezdolności do pracy wykonuje pracę zarobkową. Zgodnie z utrwalonym poglądem, za pracę zarobkową należy uznać każdą aktywność człowieka, która zmierza do uzyskania zarobku, nawet gdyby miała ona polegać na czynnościach nieobciążających przedsiębiorcę w istotny sposób.
W przedmiotowej sprawie ubezpieczona twierdziła, że wszelkie czynności związane z prowadzeniem działalności zostały na czas jej choroby przekazane innej osobie, a ona sama jedynie podpisywała umowy i wystawiała rachunki za usługi świadczone przez jej przedsiębiorstwo. Tłumaczyła tym samym, że były to jedynie sporadyczne niezbędne czynności, które tylko ona mogła wykonywać. SN nie podzielił takiego stanowiska.
Przede wszystkim trudno uznać, że osoba, która prowadzi działalność gospodarczą, wszystkie umowy z kontrahentami podpisuje bezrefleksyjnie, bez wkładania w to jakiegokolwiek wysiłku czy zaangażowania. Trudno wyobrazić sobie zupełny brak kontroli nad podpisywanymi dokumentami, w szczególności jeżeli są to ważne umowy handlowe z kontrahentami wymagające prowadzenia negocjacji. Stąd też wniosek, że jeżeli dany przedsiębiorca (tak jak w przedmiotowej sprawie) osobiście podpisuje umowy, to możliwe jest stwierdzenie, że wkłada on w to wysiłek i pracę w celu ich przygotowania i weryfikacji, a zatem prowadzi działalność zarobkową. Każdy przypadek należy jednak odrębnie analizować, zarówno pod kątem częstotliwości takich czynności, jak również ich charakteru czy poziomu ważności i skomplikowania umów. Inaczej należy oceniać sporadyczne, wpadkowe podpisanie prostej umowy związanej z codziennymi sprawami, a inaczej regularne zawieranie skomplikowanych kontaktów o dużym znaczeniu, a tym bardziej branie czynnego udziału w ich negocjowaniu.
Ponadto SN wskazał, że w trakcie lub na czas przedłużających się niezdolności do pracy przedsiębiorca powinien upoważnić osobę trzecią do dokonywania za nią istotnych czynności prawnych, w tym m.in. zawierania umów handlowych. Takie stanowisko jest uzasadnione, mając na uwadze cel przebywania na zasiłku chorobowym. Skoro przedsiębiorca, który ze względu na stan zdrowia pobiera zasiłek chorobowy, powinien ten czas w pełni wykorzystać na jak najszybszy powrót do zdrowia umożliwiający dalsze prowadzenie działalności. Jeżeli natomiast w trakcie choroby wykorzystuje on ten czas na załatwianie spraw prowadzonej przez siebie działalności, to takie postępowanie wprost prowadzi do utraty prawa do zasiłku.
Należy przy tym podkreślić, że zasiłek chorobowy co do zasady jest rekompensatą za utracone dochody w związku z niezdolnością do pracy. Nie może być on postrzegany jako dodatkowa rekompensata za czas choroby. Nie oznacza to, że dana działalność gospodarcza w trakcie niezdolności przedsiębiorcy ma nie przynosić dochodów, a jedynie zakazuje podejmowania mu aktywnych działań zmierzających do ich uzyskania. Dlatego też w razie częstych lub też przedłużających się okresów niezdolności do pracy uzasadnione, czy wręcz wskazane jest umocowanie osoby trzeciej do wykonywania czynności za przedsiębiorcę, które mają zapewnić sprawne kontynuowanie i prowadzenie działalności. Jedynie wykonywanie osobiście czynności, które są wyjątkowe, niecierpiące zwłoki, których nie można było przewidzieć i których niewykonanie może narazić przedsiębiorcę na negatywne konsekwencje, należy uznać za usprawiedliwione i nieprowadzące do utraty prawa do zasiłku.