Osoba, która wnosi zarzuty od wydanego wobec niej nakazu zapłaty, musi uiścić opłatę sądową za rozpoznanie sprawy przez sąd pierwszej instancji. Do tej pory nie były jej zwracane te koszty, jeżeli sprawa zakończyła się ugodą. Od czwartku to się zmieni i w takiej sytuacji z urzędu odzyska połowę wniesionej opłaty.

Przewiduje to wchodząca w piątek w życie nowelizacja ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych uchwalona na skutek postanowienia Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał w postanowieniu skierowanym do Sejmu zwrócił uwagę, że co do zasady w postępowaniu cywilnym do czasu rozstrzygnięcia sprawy koszty sądowe ponosi powód. Po zawarciu ugody połowa jest mu zwracana.

Trybunał zaznaczył jednak, że opłaty w postępowaniu nakazowym są uregulowane odmiennie. Koszty rozpoznania sprawy są rozłożone między powoda a pozwanego. Pozwany ponosi je (i to wyższe niż powód), gdy dąży do uchylenia wydanego nakazu zapłaty i wnosi do sądu zarzuty od tego nakazu.

Problem w tym, że jeżeli dojdzie do ugody, powód, który zainicjował całe postępowanie, odzyska połowę wniesionych opłat, ale ten, który się broni i wnosi zarzuty od nakazu, nie ma takiej możliwości. Trybunał wskazał, że w razie ugody również wnoszący zarzuty od nakazu powinien z urzędu uzyskiwać częściowy zwrot uiszczonej opłaty, tak jak inicjujący postępowanie.

Podstawa prawna: nowelizacja ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych DzU z 8 lipca 2015 r., poz. 957