W 1993 r. nie tylko w Polsce pojawiły się nowinki VAT-owskie. To także rok, od którego obowiązuje dzisiejszy system europejskiego podatku od wartości dodanej. Wprowadzono go jako tymczasowy, ale ta tymczasowość trwa już ćwierć wieku.
Czytaj także: Zwolnienia z VAT: Pierwsze zasiedlenie jest niezgodne z dyrektywą VAT
Oszustwa podatkowe na wielką skalę skłoniły Komisję Europejską do sformułowania propozycji gruntownej reformy dyrektywy VAT. Zmiany mają dotyczyć przede wszystkim rozliczeń handlu między krajami UE. Jeśli podatnik np. z Włoch dostarczy towar do Polski, to podatkiem należnym od takiej transakcji będzie polski VAT. Tyle że zasadą ogólną ma być, że podatek ten rozliczy włoski dostawca, a nie polski odbiorca. Włoch zarejestruje się na polski VAT, ale w swoim urzędzie we Włoszech, i w tymże włoskim urzędzie zadeklaruje i zapłaci polski podatek.
Sama propozycja nie budzi kontrowersji, jednak poważne obawy wielu państw członkowskich budzi nie tyle sam nowy system, ile jego funkcjonowania w praktyce.
– Wiele państw uważa bowiem, że organy podatkowe innych państw członkowskich nie będą wystarczająco skuteczne w ściąganiu podatku należnego bądź co bądź innemu państwu – zwraca uwagę Tomasz Michalik, doradca podatkowy, członek grupy ekspertów ds. VAT przy Komisji Europejskiej.