Ministerstwo Finansów już od kilku miesięcy zapowiada ułatwienia dla podatników, polegające na integracji plików JPK_VAT z deklaracjami tego podatku. Uznało, że dzisiejsze deklaracje mają zniknąć. Dostarczana co miesiąc porcja informacji w plikach kontrolnych w zasadzie pokrywa się z tym, co podatnik deklaruje w zeznaniu VAT-7. Przepisy wprowadzające ten nowy system miałyby obowiązywać już od 1 lipca 2019 r.
Czytaj także: VAT od importu będzie można rozliczać w zwykłej deklaracji
Jeśli jednak przyjrzeć się szczegółom, może się okazać, że nowe rozwiązania przyniosą jeszcze więcej obowiązków. Nowa „deklaracja" ma zawierać bowiem sporo danych, których w dotychczasowej VAT-7 nie było. Chodzi tu m.in. o podawanie grup towarów, które w danym okresie sprzedawano. Trzeba będzie przy każdej transakcji wyszczególniać też adres kontrahenta, warunki dostaw i terminy płatności. Podatnicy mają też podawać datę sprzedaży, jeśli jest inna niż dzień wystawienia faktury.
Jeśli tak szczegółowe zeznanie będzie zawierało błędy, to urząd skarbowy za każdą nieprawidłowość może nałożyć karę w wysokości 500 zł. I chociaż zawczasu ma wezwać podatnika do usunięcia błędów, to do nałożenia kary nie trzeba będzie przeprowadzać postępowania dowodowego i ustalać winy podatnika.
O ile przepis o pięćsetzłotowej karze zapisano w stosownym projekcie nowelizacji ustawy o VAT, o tyle rozszerzone obowiązki ewidencyjne na razie nie pojawiły się w żadnym projekcie przepisów. Zapisano je w projekcie wzoru... oprogramowania (zwanego schemą), które ma być stosowane dla nowej „deklaracji" VAT. Ministerstwo Finansów poddało tę schemę konsultacjom, a z opinii nadesłanych przez 20 zainteresowanych przedsiębiorstw (m.in. banków, firm telekomunikacyjnych i doradczych) wynika, że wprowadzenie takich obowiązków może być problematyczne, zwłaszcza jeśli miałoby to nastąpić już za trzy miesiące.