Rząd przyjął w środę przygotowywany od dłuższego czasu projekt gruntownej reformy Kodeksu postępowania cywilnego, czyli procedury cywilnej, stosowanej nie tylko „w czystych" sprawach cywilnych ale też gospodarczych, rodzinnych i pracowniczych. Główny cel zmian to szybsze i rzetelne postępowania, skuteczne dochodzenia praw.
Chodzi zwłaszcza o usprawnienie spraw spornych (a nie np. rejestrowych), gdyż w nich zwykle chodzi o największe pieniądze i najdłużej one trwają, i to one głownie obciążają i spowalniają sądy. Zgodnie z projektem wyrok w tych sprawach powinien zapadać po jednej rozprawie, a jeśli się to nie uda, to następnie dni winny być wyznaczane na rozprawy. Tak bywało przed laty, i nadal jest w krajach ze sprawnym sądownictwem
Zapewnienie tej sprawności służyć ma posiedzenie przygotowawcze, na którym sędzia ma szukać drogi do ugody, a jak nie będzie na nią szans, ustalić pole sporu i harmonogram postępowania aż do wyroku. Służyć temu ma temu też zobowiązanie pozwanego aby przed posiedzeniem odniósł się do zarzutów pozwu na piśmie oraz możliwość składania zeznań na piśmie, zwłaszcza kiedy świadek mieszka daleko lub niedomaga na zdrowiu.
Przewidziano ułatwienia dla konsumentów: pozwy przeciwko firmom z odległej miejscowości będą mogli składać w swojej miejscowości, z kolei pozew przeciwko konsumentowi firma musi złożyć w jego miejscu. Oczywiści prowadzenie procesu bliżej domu jest dużym ułatwieniem.
Dla przedsiębiorców przewidziano powrót szybszej procedury gospodarczej, sprawy mają być wyznaczane szybciej a kończyć się powinny w ciągu sześć miesięcy. Dowód z zeznań świadków będzie możliwy tylko wtedy, kiedy inne dowody w tym dokumenty nie wystarcza. I tylko dla tego, postępowania przewidziano dodatkową opłatę za wezwania świadka, jeśli przedsiębiorca zgłosił go po zatwierdzeniu planu rozprawy.