W szczególności, pisze pierwsza prezes SN, wątpliwości władz wywołuje to, czy trzeba nowelizować ustawę o SN, by sędziowie, których dotyczą przepisy wymienione w postanowieniu TSUE, mogli pełnić funkcje na tym samym stanowisku, korzystając z tego samego statusu, takich samych praw i warunków służby, jakie przysługiwały im do 3 kwietnia. Prezes nie ocenia tej sytuacji.
We wtorek Małgorzata Gersdorf została też przesłuchana (w charakterze świadka) przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego sędziów Przemysława Radzika. Chodzi o zawiadomienie, które złożyła do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy SO w Olsztynie, w sprawie wypowiedzi członka Krajowej Rady Sądownictwa sędziego Macieja Nawackiego z Sądu Rejonowego w Olsztynie. 28 sierpnia 2018 r. sędzia Nawacki udzielał wywiadu telewizyjnego, w którym stwierdził, że sędziowie Sądu Najwyższego „dopuszczają się łamania prawa w Polsce". Towarzyszyła temu zapowiedź, że „spotkają się z adekwatną reakcją w tym zakresie", oraz stwierdzenie: „jeżeli ktoś łamie prawo, nie przestrzega go w sposób rażący, łamie porządek konstytucyjny w Polsce, to spotka się chociażby z odpowiedzialnością dyscyplinarną".
W związku z tą wypowiedzią przesłała do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy SO w Olsztynie zawiadomienie o możliwości popełnienia przez sędziego przewinienia dyscyplinarnego. Ten przesłuchał również sędziego Nawackiego.
Sprawa trafiła także do KRS. Ta ma zająć stanowisko wobec wypowiedzi naruszającej prawa sędziów Sądu Najwyższego.
Tymczasem podczas trwającego posiedzenia Leszek Mazur, jej przewodniczący złożył wniosek, by poczekać z konkursem do SN, aż Kancelaria Prezydenta odpowie, czy ten obwieścił wakaty zwolnione po sędziach przeniesionych w stan spoczynku. Oponowała poseł Krystyna Pawłowicz. Ostatecznie KRS zdecydowała, że odbędzie się dyskusja nad tym punktem. ©?