Jak sobie radzić z upałami w sądach

Wysoka temperatura może być dokuczliwa nie tylko na ulicy, ale także w sądzie. Trzeba się na nią przygotować, zanim trafimy przed oblicze sądu, najpóźniej na korytarzu sądowym.

Aktualizacja: 07.07.2019 14:38 Publikacja: 07.07.2019 02:00

Jak sobie radzić z upałami w sądach

Foto: Adobe Stock

Na zarządzenie prezesów sądów – jak to nastąpiło w niektórych sądach przed kilku laty – w sprawie skrócenia czasu pracy w upalne dni nie ma co liczyć, tym bardziej że terminy większości rozpraw są wyznaczane na kilka miesięcy wcześniej i ich przesunięcie powodowałoby jeszcze większe perturbacje.

Czytaj także: Dress code w sądach - komentuje Marek Domagalski

Rozprawa sądowa może natomiast trwać nawet kilka godzin, a klimatyzacja – dla jednych dobrodziejstwo, dla innych utrudnienie – nieraz dotyka wszystkich. To widać na niektórych rozprawach: wiele osób raptem zaczyna kaszleć, a czasem odbiera głos mówiącemu.

Na takie sytuacje prawnicy powinni się przygotować, gdyż klimatyzacja klimatyzacji nierówna, a czasem, jak w sądach na pl. Krasińskich w Warszawie, sędziom, którzy nad głowami mają szklany sufit, jest w słoneczny dzień gorąco, a publiczności, gdzie jest nawiew, zimno.

Tu jednak mówimy o upale. Wielu podsądnych i prawników przewiduje kłopoty i ubiera się bardzo lekko, prawników, obojga zresztą płci, gdyż mężczyźni potrafią przyjść w krótkich spodniach, ratuje fakt, że przed wejściem do sali sądowej wkładają togi. Inne zbyt lekko ubrane osoby ryzykują, jak sąd na to zareaguje. A sędziów lepiej nie zrażać. Wprawdzie formalnie dress codu w sądach nie ma, ale radziłbym się stosownie ubrać.

Wróćmy do tóg. Kiedyś był zwyczaj zdejmowania tóg w bardzo upalne dni, za zgodą sądu także przez adwokatów, ale ten zwyczaj zanika. Może dlatego, że upałów na razie nie ma zbyt dużo. Poza tym traci na tym jednak powaga rozprawy i sądu, tym bardziej kiedy prawnicy nie przewidzieli, że mogą występować bez togi.

Pewnym rozwiązaniem jest lżejsza, letnia toga. Niektórzy adwokaci, a także sędziowie zafundowali je sobie. Tym bardziej że zwłaszcza w sprawach karnych rozprawy potrafią ciągnąć się godzinami, ale sala może być wypełniona publicznością, co temperaturę zwiększa.

Pewnie ważniejsze od odpowiedniego ubioru jest zaopatrzenie się w napój, bo nawet jeśli jakaś bańka z wodą stoi na korytarzu sądowym, to nie ma jej w sali rozpraw, a bez wody trudno wytrzymać nawet czekanie na rozprawę, a tym bardziej na sali rozpraw, której zasadniczo nie opuszczamy. Nie wspominając o zdrowiu i o tym, że brak wody może odebrać przemawiającemu głos.

Praktycznym rozwiązaniem jest zapewnienie sobie na rozprawie osoby towarzyszącej, która nie tylko wspiera psychicznie zwłaszcza podsądnego, ale w razie takich utrudnień jak choćby związane z upałami może udzielić podsądnemu wsparcia fizycznego.

Prawnikom taką pomocą służą aplikanci.

Na zarządzenie prezesów sądów – jak to nastąpiło w niektórych sądach przed kilku laty – w sprawie skrócenia czasu pracy w upalne dni nie ma co liczyć, tym bardziej że terminy większości rozpraw są wyznaczane na kilka miesięcy wcześniej i ich przesunięcie powodowałoby jeszcze większe perturbacje.

Czytaj także: Dress code w sądach - komentuje Marek Domagalski

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów