Dress code w sądach - komentuje Marek Domagalski

Nie wiem, co skłoniło panią dyrektor Sądu Rejonowego w Otwocku do wydania zarządzenia dla urzędników sądowych w sprawie stroju urzędowego, ale uważam, że to dobry pomysł.

Aktualizacja: 25.05.2019 22:30 Publikacja: 25.05.2019 08:00

Dress code w sądach - komentuje Marek Domagalski

Foto: Adobe Stock

Ministerstwo zamiast go gasić, powinno pomyśleć o jednolitych ramach ubierania się we wszystkich sądach, a i w prokuraturze. W sądach jest to temat ważniejszy, bo bardziej są wystawione na widok publiczny, a dress code ma w tym duże znaczenie.

Na dwóch stroniczkach dyrektor napisała, jak urzędnik sądowy ma być ubrany i wyglądać: mężczyźni powinni nosić garnitury lub spodnie i marynarki (nie wiem, co z krawatami), a panie kostiumy ze spódnicą do kolan lub spodniami, bluzki w jasnych kolorach oraz zakryte buty, a makijaż dyskretny.

Czytaj także:

Dress code w Sądzie Rejonowym w Otwocku

Kontrowersyjne wytyczne dyrektora jednego z sądów ws. wyglądu. Co na to MS?

W sądach swoisty dress code obowiązuje od zawsze. Togi mają sędziowie, mają je adwokaci i radcowie, mają prokuratorzy, a w niektórych sądach od pewnego czasu także protokolanci. I bardzo dobrze, choćby dlatego, że wiadomo, kto ma jaką funkcję w sądzie.

Togi usuwają nam problem dress codu w tych prawniczych zawodach, gdyż jeśli nawet adwokatka wystroi się jak na spacer, to w sali rozpraw całą jej kreację zakrywa toga, choć osobiście uważam, że ładna adwokatka w todze wygląda jeszcze ładniej. Inna rzecz, że niestety wciąż wielu prawników uważa, że togę można wyciągnąć z teczki, wrzucić na siebie i nawet nie zapiąć pod szyją, ale sędziowie słusznie na taką nieelegancję zwracają uwagę.

Nie ma zatem powodu, by urzędnicy sądowi, zwłaszcza obsługujący interesantów czy tym bardziej występujący w salach sądowych, nie byli ubrani według określonych standardów. Jeśli jest on masowo stosowany w większych, dbających o swoją markę firmach, ale też dbających o wewnętrzne relacje (ograniczenie antagonizmów, swego rodzaju rewii mody), to tym bardziej może być on, a właściwie powinien być stosowany w poważnych instytucjach, do których należą właśnie sądy.

Pomysł tego niewielkiego podwarszawskiego sądu ministerstwo powinno zatem wesprzeć i przemyśleć wprowadzenie jednolitych zasad ubioru urzędników we wszystkich sądach. Argument o kosztach i skromnych zarobkach urzędników niewiele ma do rzeczy, bo przecież nie chodzi o wyszukane stroje, ale właśnie schludne.

Wyższe standardy estetyczne kadry sądowej z czasem podniosłyby też klasę ubioru interesantów, podsądnych, bo wskazane w otwockim sądzie zasady (choć można je poprawić), są chyba najlepszą radą, jak się winni ubrać idący do sądu, by nie zrazić sędziego, przeciwnie, wywrzeć na nim dobre wrażenie.

Ministerstwo zamiast go gasić, powinno pomyśleć o jednolitych ramach ubierania się we wszystkich sądach, a i w prokuraturze. W sądach jest to temat ważniejszy, bo bardziej są wystawione na widok publiczny, a dress code ma w tym duże znaczenie.

Na dwóch stroniczkach dyrektor napisała, jak urzędnik sądowy ma być ubrany i wyglądać: mężczyźni powinni nosić garnitury lub spodnie i marynarki (nie wiem, co z krawatami), a panie kostiumy ze spódnicą do kolan lub spodniami, bluzki w jasnych kolorach oraz zakryte buty, a makijaż dyskretny.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe