O rozstrzygnięcie tej kluczowej dla wojny o sądy kwestii zwrócił się do TK skład orzekający Sądu Najwyższego (sędziowie z nowego nadania: Kamil Zaradkiewicz, Joanna Misztal-Konecka i Tomasza Szanciło), o których wyłączenie ze składu orzekającego przed SN wystąpił pełnomocnik powodów w zwykłej sprawie cywilnej, wskazując, że sędziowie ci zostali powołani do Izby Cywilnej SN przez prezydenta Andrzeja Dudę w październiku 2018 r. po wyłonieniu ich w konkursie przez nową Krajową Radę Sądownictwa wybraną przez większość sejmową.
Jako uzasadnienie wniosku o wyłączenie sędziów wskazano, że są zastrzeżenia do uchwał konkursowych KRS i całej procedury włącznie z pytaniami prejudycjalnymi do TSUE, a było to jeszcze przed jego wyrokiem i próbami jego wdrożenia w Polsce. W szczególności przed głośną uchwałą trzech „starych" Izb SN wprowadzającą do procedur karnej i cywilnej dodatkową przesłankę uprawniającą sądy do badania prawidłowego obsadzenia składu orzekającego z sędzią z nowego nadana (w praktyce podważającą ich prawo do orzekania). W samym SN to prawie połowa sędziów, a w sądach kilkuset. Wątpliwości mogą mieć znaczenie dla ważności wyroku końcowego (w tej sprawie powodowie w dwóch niższych instancjach przegrali).
Czytaj także:
TK: sędzia powołany przez prezydenta nie podlega weryfikacji
W pytaniu do TK trójka nowych sędziów Izby Cywilnej, której do tej pory odmawiano w SN pełni praw do orzekania, wskazała, że ocena procedury powołania na stanowisko sędziego jako prerogatywy prezydenta i konstytucyjnej kompetencji KRS nie może być dokonana samodzielnie przez jakikolwiek sąd, w tym również Sąd Najwyższy.