Czas na przerwę w karierze i wymarzoną podróż życia

Coraz więcej Polaków decyduje się na gap year, czyli roczną przerwę między kolejnymi etapami życia połączoną zwykle z daleką podróżą. Wyruszają w nią po kilku, kilkunastu latach pracy i często wracają z nowym pomysłem na siebie.

Publikacja: 16.09.2018 21:00

W Australii Monika Banyś zachwyca się przyrodą i zdobywa umiejętności, które otworzą jej nowe możliw

W Australii Monika Banyś zachwyca się przyrodą i zdobywa umiejętności, które otworzą jej nowe możliwości zawodowe w marketingu

Foto: materiały prasowe

Monika Banyś od ponad dwóch tygodni mieszka w Sydney. Wyjechała do Australii na rok. Na taką przerwę w karierze zawodowej – określaną z angielska jako gap year- zdecydowała się po sześciu latach pracy w PR. Jak wspomina, do wyjazdu zainspirowało ją spotkanie z ludźmi, którzy wrócili z rocznej podróży po antypodach. Zawsze chciała pojechać do Australii i zdecydowała, że teraz jest dobry moment na realizację marzeń. I na zmiany – bo 28 -letnia specjalistka PR podróż życia, która sama finansuje, chce połączyć ze zdobyciem nowych umiejętności.

Pora na zmianę

W Sydney Monika zapisała się na roczny kurs marketingu, komunikacji i social media. Dzięki temu po powrocie do kraju zyska więcej możliwości zawodowych a do Australii mogła wyjechać na wizę studencką. Wiza pozwala jej łączyć zwiedzanie z pracą, którą szybko znalazła w butiku odzieżowym.

Walizki na wyjazd do Australii pakuje już Anna Tymińska, która wyrusza w podróż z początkiem października. Na gap year zdecydowała się po 12 latach korporacyjnej kariery w największych firmach leasingowych. Przymierzała się do tej decyzji przez rok.

Niełatwo było zrezygnować z atrakcyjnej, dobrze płatnej pracy na kierowniczym stanowisku. Jednak po latach pracy po kilkanaście godzin dziennie a często i weekendy, czuła się już trochę wypalona Chciała też coś zmienić w życiu. Liczy, że pomogą jej w tym studia w Sydney, w college'u który szkoli założycieli startupów. Daje sobie rok na zastanowienie się, co dalej chce robić,

Pomysł na gap year - czyli roczną przerwę między kolejnymi etapami życia połączoną zwykle z daleką podróżą- przyszedł do nas z bogatych krajów Zachodu. Tam już od lat młodzi ludzi (ci, których na to stać) po maturze albo po studiach jadą na jakiś czas w świat. Jednak dzisiaj na gap year decydują się nie tylko studenci czy absolwenci; dłuższą przerwę w karierze coraz częściej robią sobie specjaliści i menedżerowie.

Urwać rok z emerytury

Zdaniem ekonomistów i ekspertów HR wobec nieuchronnego wydłużenia okresu kariery zawodowej, którą będziemy kończyć w wieku 70-75 lat, przerwy w pracy na zebranie sił i realizację podróżniczych albo innych pasji stają się wartym rozważenia pomysłem. – Dlaczego nie mielibyśmy uszczknąć trochę czasu z emerytury i przenieść go do środka naszego życia – sugeruje w rozmowie z Bloombergiem Lynda Gratton, profesor London Business School i współautorka książki o życiu i pracy w erze długowieczności.Wtóruje jej Jamie Hopkins, profesor w American College of Financial Services, twierdząc, że gap year dodaje pracownikom energii i może ich wesprzeć w wydłużeniu kariery zawodowej.

Ten atut doceniają niektórzy pracodawcy zapewniając tzw. sabbatical czyli kilkumiesięczny a nawet roczny (niekiedypłatny) urlop na doładowanie akumulatorów. W Polsce sabbatical mają n.p. nauczyciele, którym przysługuje roczny urlop dla poratowania zdrowia – choć po zmianach przepisów trudniej go uzyskać. Wśród prywatnych firm taki benefit najczęściej oferują wybranym pracownikom bogate korporacje, choć po ostatnim kryzysie robią to już mniej chętnie. W rezultacie amatorzy gap year zwykle zdani się na własne siły i oszczędności. Na świecie są już nawet specjalistyczne firmy i serwisy online, które pomagają ocenić, czy stać nas na wymarzony długi wyjazd i opracują finansowy plan, który pomoże w jego realizacji.

Osoby, które zdecydowały się na wyjazdową przerwę w karierze, zwykle bardzo ją sobie chwalą.- Była to jedna z lepszych rzeczy, jakie zrobiłem w życiu – wspomina Artur Kaźmierczak, prezes Mzuri CFI, który w 2002 r., po ośmiu latach pracy w firmie consultingowej wziął bezpłatny urlop i wyruszył w świat. Przez rok przejechał 23 krajów- od Ameryki Łacińskiej po Azję. Wrócił z nową energią i nowym podejściem do życia. Jak podkreśla, podróż i zetknięcie się ze skrajną biedą zmienia spojrzenie na własne problemy i sprawia, że bardziej się docenia, to co się ma..

Nowe podejście do życia

-Jeśli mamy jakieś marzenia, to nie warto latami czekać z ich realizacją, bo nie wiemy, czy będzie na to szansa- twierdzi Maciej Górski, fizyk i informatyk. W 2014 r., po kilkunastu latach pracy w międzynarodowej korporacji wynajął koledze swoje mieszkanie, spakował plecak i wyruszył do Ameryki Południowej. Wspomina, że tak naprawdę zawsze marzył o dalekiej podróży, ale dopiero po 40.tce – gdy przeżywał kryzys wieku średniego- pojawiła się szansa spełnienia marzeń. Najpierw przez kilka miesięcy podróżował ze swoją dziewczyną, a potem (gdy ona musiała wrócić do pracy w kraju), już sam. Zaczął podróż w Ekwadorze, skończył w Meksyku. Gdy po roku wrócił do Polski nie chciał już pracować w korporacji.

Wspomina, że niełatwo było mu się odnaleźć w kraju. Pracę podjął pół roku po powrocie, gdy o pomoc poprosił go przyjaciel, który otwierał firmę IT. Dzisiaj pomaga też drugiemu koledze, który prowadzi agencję reklamową. Jednak podróż po Ameryce Łacińskiej przewartościowała jego podejście do życia i do pracy- traktuje ją teraz jako dodatek do życia a nie jego sens. Stał się odporny na pokusy konsumpcjonizmu- nie potrzebuje już tylu rzeczy, co wcześniej – chce mieć świadomy czas dla siebie i dla bliskich.

Marzeniem o dalekiej podróży kierowała się też Adą Stokowską, która w 2013 r., po czterech latach pracy w branży HR, odeszła z firmy. W 25. urodziny wyruszyła wraz z koleżanką w świat. Podróżowały przez prawie rok- głównie autostopem. Przejechały przez Bałkany, Turcję, Iran, Azję Środkową. Potem był Nepal, Indie a na koniec Australia. Ada Stokowska twierdzi, że dzięki tej podróży dużo lepiej potrafi dzisiaj współpracować z innymi ludźmi. Ma też więcej zaufania do samej siebie- bo wie, że potrafi sobie poradzić w trudnych sytuacjach.

Opinie

Joanna Kuzioła, menedżer zespołu w Antal, Sales & Marketing

Obserwujemy, że więcej osób w Polsce decyduje się na przerwę zawodową, choć nadal są to pojedyncze przypadki. Kandydaci, z którymi rozmawiamy, przyznają, że gap year pomógł im na nowo zdefiniować siebie i swoje cele zawodowe. Dzięki odpoczynkowi nasz umysł zaczyna być bardziej kreatywny. Otwierają się przed nami nowe perspektywy w obszarach, które nas interesują. Osoby po gap year stają się także bardziej świadome swoich potrzeb i tego, co jest dla nich ważne. Częściej więc zwracają uwagę na work-life balance oraz na kulturę czy wartości firmy, do której trafiają. Zdania pracodawców na temat gap year są podzielone. Jest dla nich bardziej zrozumiały we wczesnych latach kariery zawodowej niż w dojrzałym wieku. Niektórzy oceniają gap year jako sygnał, że dana osoba nie radzi sobie ze stresem. Wskazują również, że pracownicy po roku przerwy zwykle nie mają aktualnej wiedzy rynkowej. W mniejszości są pracodawcy, którzy potrafią dostrzec zalety gap year; wiedzą, że dzięki temu zyskają pracownika, który będzie wypoczęty i zmotywowany. Biorą pod uwagę także to, na co kandydat przeznaczył ten czas – czy były to tylko wakacje, czy może miał okazję angażować się w jakieś ciekawe przedsięwzięcia, na przykład wolontariat.

Kandydat wracający po gap year jest dla wielu firm mniej atrakcyjny od osób aktywnych zawodowo. Nie jest to jednak czynnik dyskwalifikujący, szczególnie jeżeli poświęcił ten czas na zdobycie kompetencji językowych lub innych kwalifikacji, które mogą być przydatne dla przyszłego pracodawcy.

Łukasz Przywóski, konsultant w HRK SA

Nie spotkałem się z pracodawcą, który traktowałby gap year jako atut. Z naszych obserwacji wynika, że pracodawcy podchodzą nieufnie do przerwy w zatrudnieniu. Jeśli była ona w miarę krótka (do sześciu miesięcy) i uzasadniona, to nie budzi większych zastrzeżeń, ale też nie jest atutem kandydata. Dłuższa przerwa rodzi wiele pytań i sprawia, że rekruterzy zaczynają szukać drugiego dna. Wiele jednak zależy od specyfiki branży; niewątpliwie do pracy po dłuższej przerwie zdecydowanie łatwiej jest wrócić programistom niż przedstawicielom działów komercyjnych. Z naszych obserwacji, rozmów z kandydatami i klientami wynika, że przykładowo branża FMCG ma ograniczone zaufanie do pracowników wracających z gap year. Nie jest to oczywiście brak zaufania na poziomie całej organizacji. Można jednak zaryzykować stwierdzenie, że co najmniej połowa menedżerów liniowych, podejmując decyzję o zatrudnieniu, wybierze osobę bez przerwy w karierze. Nawet jeśli kandydat do pracy dobrze uzasadni, co i dlaczego chciał zmienić i jakie umiejętności udało mu się rozwinąć w czasie przerwy zawodowej, pojawi się wątpliwość, czy aby nie kryje się za tym coś jeszcze – może nie radzi sobie ze stresem. Rzadko spotykamy się też z sytuacją, że pracodawca umożliwia gap year. Są oczywiście firmy oferujące kluczowym pracownikom dłuższy płatny urlop (sabbatical), jednak to nieliczna grupa. Dla menedżerów firm, które działają w konkurencyjnym, dynamicznym otoczeniu, dłuższa nieobecność pracownika jest problemem i dodatkowym kosztem.

Monika Banyś od ponad dwóch tygodni mieszka w Sydney. Wyjechała do Australii na rok. Na taką przerwę w karierze zawodowej – określaną z angielska jako gap year- zdecydowała się po sześciu latach pracy w PR. Jak wspomina, do wyjazdu zainspirowało ją spotkanie z ludźmi, którzy wrócili z rocznej podróży po antypodach. Zawsze chciała pojechać do Australii i zdecydowała, że teraz jest dobry moment na realizację marzeń. I na zmiany – bo 28 -letnia specjalistka PR podróż życia, która sama finansuje, chce połączyć ze zdobyciem nowych umiejętności.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Rząd odpowiada na plany masowych zwolnień w firmach. 50 mln zł wsparcia
Praca
Trudno dzisiaj zagonić pracownika do biura. Szczególnie w piątek
Praca
Tego powinni się uczyć przyszli menedżerowie AI
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera