A obecna kadencja?
Obrona wymiaru sprawiedliwości. Pierwszy raz w powojennej historii zawodów prawniczych udało się skonsolidować środowiska sędziów, radców prawnych, prokuratorów i adwokatów. Dwa Kongresy Prawników Polskich były sukcesem – nie tylko frekwencyjnym, ale koncepcyjnym. Powstał tam model współpracy zawodów i propozycje konkretnych zmian. Obrona niezależności wymiaru sprawiedliwości to nie tylko palenie świeczek przed Sądem Najwyższym, ale konkretne działania, także w Sejmie i Senacie. Razem pracujemy w powołanej przez te trzy środowiska Społecznej Komisji Kodyfikacyjnej. To konkrety. Żyjemy w czasach ciekawych, ale ta ciekawość negatywnie oddziałuje na polskich prawników. Ma to też szerszy, europejski wymiar, niezwykle wstydliwy dla polityków obozu rządzącego. Mam też osobistą satysfakcję: po ponad 30 latach samorząd doczekał się własnej siedziby. To symbolicznie wieńczy moje dziesięciolecie prezesa. Doprowadziłem statek samorząd do portu w stanie nieuszkodzonym.
Pandemia wiele zmieniła. Żegluga po tych niepewnych wodach się udaje?
Jej wymiar wielu zaskoczył. To jedno z największych wyzwań w moim życiu. Prace nad zmianami i nowymi rozwiązaniami zaczęliśmy po sygnałach z Chin o skali zagrożenia. Udało nam się modelowo przygotować samorząd pod względem technologicznym i prawno-regulaminowym do nowej rzeczywistości. Przeszliśmy na całkowicie zdalne zarządzanie od głosowania prezydium KRRP, po decydowanie w sprawach finansowych i kadrowych. Wprowadziliśmy pracę zdalną dla pracowników KRRP i nowe technologie. W krajowy lockdown wchodziliśmy dobrze przygotowani. Zamiast paniki i np. umarzania składek radcowskich, co dałoby niewielki zysk, a zarazem doprowadziło samorząd do problemów finansowych, dawaliśmy konkretną wiedzę i wsparcie. Zainwestowaliśmy w webinaria prowadzone przez najlepszych ekspertów, kancelarie poznawały nowe systemy elektronicznej komunikacji, zasady bezpieczeństwa, które musimy stosować jako radcy prawni. Wydaliśmy o tym „Księgę bezpieczeństwa". To ważna lekcja na przyszłość: w takich sytuacjach najważniejsze są: rozsądek, zimna krew i nieuleganie emocjom.
Jaka przyszłość czeka radców?
Nasz zawód daje największe możliwości rozwoju spośród wszystkich profesji prawniczych. Nie obawiam się o radców prawnych. Jak wynika z badań prowadzonych zarówno przed pandemią, jak i w jej trakcie, lepiej sobie radzimy niż „konkurencja". Bardziej obawiam się polityków, którym przychodzi niekiedy do głowy, by z prawników uczynić tarcze strzelnicze albo wygodny obiekt legislacyjnych eksperymentów. Ta praca wymaga spokoju i ciszy. Nie jest nam potrzebne zamieszanie i wytykanie palcami. Uprawiamy prawo, a nie politykę. Zajmujemy się pomocą obywatelom, biznesowi, urzędom. Najbardziej potrzebny jest nam święty spokój. Po prostu. Przez dziesięć lat naoglądałem się wielu fatalnych rzeczy. Wiem, jak rodzą się dziwne pomysły i jak stają się one, o zgrozo, obowiązującym prawem. Stabilność i przewidywalność wymiaru sprawiedliwości to cnota nowoczesnych państw demokratycznych. Chciałbym, by i u nas wreszcie tak było.