- Polski eksport rolno-spożywczy od wejścia do UE w 2004 roku wartość eksportu rolno-spożywczego zwiększyła się o ponad 300 proc. - mówi Beata Drewnowska i podkreśla, że w zeszłym roku było to już prawie 24 mld euro - 13 proc. całego polskiego eksportu.
Wbrew obawom, że Polskę "zaleją" zachodnie towary, to właśnie polskie towary zalały unijny rynek. - Jesteśmy silnym graczem na unijnym rynku i rozglądamy się na rynkach pozaunijnych - mówi Drewnowska, dodając, że 80 proc. naszego eksportu rolno-spożywczego idzie do krajów UE.
Największym rynkiem dla polskiej żywności są Niemcy.
Jesteśmy tańsi, ale jednocześnie jesteśmy w stanie wyprodukować produkty spożywcze na wysokim poziomie.
Nie zaszkodziło nam też za bardzo embargo rosyjskie, aczkolwiek miało wpływ na wielkość naszego eksportu w 2015 roku. Polskim producentom nie do końca udało się znaleźć rynki zbytu, które w całości zastąpiłyby rynek rosyjski.