Wiele firm działających dotychczas jako spółki komandytowe spieszy się, by zmienić formę działania. Co do zasady bowiem od 1 stycznia 2021 r. takie spółki będą podlegały podwójnemu podatkowi dochodowemu: od dochodów wspólników i samej spółki.
Jednym z optymalnych wyjść jest likwidacja spółki komandytowej i założenie nowej: jawnej. W ustawie nowelizującej przepisy o PIT i CIT znalazła się jednak pułapka. Jeśli wspólnikami takiej spółki będą nie tylko osoby fizyczne, może się okazać, że spółka jawna też zostanie podatnikiem CIT.
Czytaj też: Zyski spółki komandytowej: wspólnik na razie z jedną daniną
Jawność bardziej jawna
Na fali uszczelniania systemu podatkowego ustawodawca nałożył szczególny reżim informacyjny na spółki jawne. Jeśli ich udziałowcami są nie tylko osoby fizyczne, to powinny one przed rozpoczęciem nowego roku obrotowego poinformować urząd skarbowy, kto nim jest. Jeśli tego nie zrobią – staną się podatnikami CIT.
Twórcy ustawy zdawali sobie sprawę, że nałożenie CIT na spółki komandytowe spowoduje masowe ich przekształcanie, w tym w spółki jawne. Dlatego w ustawie z 30 listopada wprowadzającej te rygory znalazł się przepis przejściowy. Art. 21 ustawy przewiduje, że spółki jawne działające przed 1 stycznia 2021 r. powinny złożyć informacje o swoich wspólnikach do końca stycznia 2021 r. Taki sam termin obowiązuje, jeśli spółka zostanie założona w pierwszym miesiącu 2021 r.