W przyszłym roku, prawdopodobnie od maja, działalność w spółce komandytowej ma być opodatkowana dwa razy. Projekt nowych przepisów jest procedowany w Sejmie. Część zainteresowanych nie czeka jednak na zakończenie procesu legislacyjnego i rozpoczyna już działania restrukturyzacyjne.
O możliwościach przekształcenia spółki komandytowej w jawną czy z o.o. pisaliśmy już w „Rzeczpospolitej" z 29 września. Eksperci polecają też spółkę partnerską. To forma prowadzenia biznesu dla wolnych zawodów, m.in. radców prawnych, adwokatów, lekarzy, architektów, biegłych rewidentów czy doradców podatkowych. Wielu z nich działa teraz właśnie w spółkach komandytowych.
Czytaj także: CIT: spółka, która nie ujawni tego, co i tak wiadome, zapłaci podwójnie
Czas przekształceń
– Po ogłoszeniu planów Ministerstwa Finansów rozpoczęliśmy procedurę przekształcania naszej kancelarii ze spółki komandytowej w partnerską. Uznaliśmy, że to bezpieczna forma prowadzenia prawniczego biznesu. Po zmianach przepisów będzie też korzystniejsza podatkowo – mówi Marcin Borkowski, radca prawny i doradca podatkowy w kancelarii Borkowski i Wspólnicy.
Jaka jest różnica w podatkach? W przyszłym roku spółka komandytowa ma się rozliczać podobnie jak kapitałowa. Stanie się podatnikiem CIT, najpierw więc zapłaci podatek od dochodu, potem wspólnicy będą musieli podzielić się ze skarbówką swoim zyskiem. W spółce partnerskiej wspólnicy nadal będą płacić podatek tylko od swojego dochodu (przypadającego na każdego z nich). Czyli tak jak przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność. Może to być PIT według skali. Mogą też wybrać 19-proc. podatek liniowy. Fiskus zgadza się na to w interpretacjach. Przykładowo dotyczącej adwokata, który wstąpił do spółki partnerskiej po likwidacji jednoosobowej działalności (nr 0114-KDIP3-1.4011.305.2018.1.IF).