W środę Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który forsuje restrykcyjną wykładnię podatkowych preferencji dla firm działających w specjalnych strefach ekonomicznych. Sąd po raz kolejny przypomniał, że samo zlecenie części usług poza strefę nie nie oznacza, że podatnik w tej części traci przywileje.
Czytaj także: Specjalna strefa ekonomiczna - sporadyczna dostawa nie pozbawia zwolnienia z CIT
Z wniosku wynikało, że spółka w strefie prowadzi działalność produkcyjną m.in. łączników rur, przewodów rurowych oraz kranów, kurków, zaworów, armatury itp. Proces technologiczny obejmuje wiele czynności, które zasadniczo są realizowane przez spółkę w zakładzie na terenie strefy. Część z nich jest jednak zlecana podwykonawcom spoza strefy. Spółka podkreśliła, że choć są one niezbędne dla procesu produkcyjnego, nie są kluczowe z punktu widzenia wartości wyrobu gotowego, faz oraz istotności procesów.
Procesy najistotniejsze dla jej działalności i cyklu produkcyjnego odbywają się na terenie strefy. Powodem podzlecania pewnych usług poza strefę jest brak możliwości technicznych do ich wykonania w zakładzie, a także brak maszyn, znajomości technologii, niewystarczająca ilość miejsca oraz niezbędnych mocy produkcyjnych. Ponadto wymagałoby to uzyskania dodatkowych kosztownych uzgodnień i wydatków, co obecnie nie znajduje uzasadnienia ekonomicznego.
Podatniczka uważała, że wydatki na zakup usług od podwykonawców są kosztem działalności strefowej, a kwoty uzyskane z późniejszej sprzedaży wyrobów w całości korzystają ze zwolnienia z CIT.