Fiskus wydał korzystną interpretację w sprawie kosztów uzyskania przychodów. Zgodził się, że można rozliczyć wydatek, nawet jeśli pieniądze pójdą nie na konto kontrahenta, ale komornika, który zajął wierzytelność.
O interpretację wystąpiła spółka deweloperska realizująca inwestycje w budownictwie mieszkaniowym. Podpisała umowę z firmą, która miała pomóc w przeniesieniu praw do nabycia gruntu budowlanego na inny podmiot. Spółka chce zapłacić pośrednikowi umówione wynagrodzenie. Otrzymała jednak informację od komornika sądowego o zajęciu wierzytelności wynikającej z umowy pośrednictwa. A także o tym, że do momentu rozstrzygnięcia czy cesja praw i obowiązków wynikających z umowy pośrednictwa na inną firmę jest prawnie wiążąca, nie otrzyma faktury za usługę.
Komornik wezwał spółkę do wpłaty zajętej kwoty na konto bankowe kancelarii, z zastrzeżeniem, że pieniądze zostaną przekazane na rachunek depozytowy ministra finansów. Podstawa prawna takiego działania to art. 808 kodeksu postępowania cywilnego.
Czy zrealizowana w ten sposób zapłata za usługę może być kosztem uzyskania przychodów? Spółka twierdziła, że tak. Podkreślała, że wydatek ma związek z prowadzoną działalnością oraz uzyskiwanymi z niej przychodami. Jej zdaniem brak faktury nie wyklucza możliwości zaliczenia wydatku do podatkowych kosztów. Ma bowiem inne dowody potwierdzające jego poniesienie: umowę pośrednictwa i wyciągi bankowe.
Co na to fiskus? Potwierdził, że zapłata za pośrednictwo ma związek z przychodami spółki. Spółka zarobi bowiem na przeniesieniu prawa do nabycia gruntu budowlanego. Usługi pośrednictwa niewątpliwie służą realizacji tego celu.