Od stycznia 13 zł za godzinę na zleceniu

Najgorzej wynagradzani od przyszłego roku zarobią więcej. Ale mogą też zostać zmuszeni do pracy na czarno – ostrzegają eksperci.

Aktualizacja: 08.07.2016 06:58 Publikacja: 07.07.2016 00:01

Od stycznia 13 zł za godzinę na zleceniu

Foto: Fotolia.com

Od przyszłego roku ma obowiązywać minimalna stawka godzinowa dla pracujących na umowach-zleceniach oraz umowach o świadczenie usług, w tym samozatrudnionych. Pracodawcy nie zapłacą jednak 12 zł, ale 13 zł brutto. Kwota ma być waloryzowana co roku w zależności od wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę na etacie. W 2017 r. ma ono wynosić 2000 zł. Minimalna stawka godzinowa może więc wynieść 13 zł.

Szok dla pracodawców

– Płace, które w Warszawie nie będą szokiem, mogą być ciężkie do wypłacenia przez przedsiębiorców z Warmii i Mazur czy z Podkarpacia. Do tego dochodzi efekt zróżnicowania produktywności, a co za tym idzie, stawek ze względu na branżę. Dla ochrony, sprzątania czy w niektórych obszarach handlu skokowy wzrost może być niebezpieczny – zauważa prof. Jacek Męcina z Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert Konfederacji Lewiatan, były wiceminister pracy. I dodaje, że zmiana może wywołać perturbacje i przechodzenie do szarej strefy w najsłabszych segmentach. Zwłaszcza że na przedsiębiorców nałożono ostatnio dużo innych obciążeń – ograniczenie stosowania umów czasowych czy nowe obciążenia składkowe, które podnoszą koszty pracy.

Nie wszyscy eksperci jednak obawiają się o los pracodawców.

– Najgłośniej krytykują wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej ci, którzy sami zarabiają po 150 euro za godzinę. Prawo pracy jest po to, by chronić najsłabszych. Państwo nie jest nocnym stróżem – mówi Waldemar Gujski, adwokat. I dodaje, że osoba zarabiająca np. siedem złoty na godzinę nie jest w stanie utrzymać rodziny. Dlatego konieczna jest ingerencja prawodawcy.

Celem regulacji jest też przeciwdziałanie nadużywaniu umów cywilnoprawnych. Według GUS wyłącznie na takich umowach pracuje 700 tys. Polaków, czyli 4,4 proc. zatrudnionych, a dla 400 tys. osób stanowią dodatkowe źródło dochodów. Większość z nich nie mogła wybrać innej formy pracy.

Stawka godzinowa nie będzie dotyczyła wszystkich zleceniobiorców. Nie obejmie osób, które same decydują o miejscu i czasie wykonywania pracy, a jednocześnie przysługuje im wynagrodzenie prowizyjne. Z ustawy wyłączono także umowy opiekuńcze, np. zawierane w ramach prowadzenia rodzinnego domu pomocy, pieczy zastępczej czy opieki nad grupą osób podczas wycieczek trwających dłużej niż dzień.

Staż bez znaczenia

Ustawa uchyla również przepisy różnicujące wysokość minimalnego wynagrodzenia dla pracownika etatowego ze względu na staż pracy. Obecnie w pierwszym roku pracy musi otrzymać co najmniej 80 proc. płacy minimalnej. Po zmianach wszyscy pracownicy – niezależnie od stażu – dostaną minimalne wynagrodzenie w jednakowej, pełnej wysokości.

– Niższe wynagrodzenie minimalne dla początkujących pracowników było wprowadzone w trakcie kryzysu na rynku pracy, kiedy młodzi mieli problemy z jej znalezieniem. Dziś to rozwiązanie nie ma większego znaczenia, bo przedsiębiorcy są skłonni płacić młodym nawet więcej niż minimalne wynagrodzenie – ocenia prof. Jacek Męcina.

Zatrudniony (na umowie-zleceniu lub o świadczenie usług) nie będzie mógł się zrzec prawa do minimalnej stawki godzinowej lub przenieść go na inną osobę. Zdaniem projektodawców ma to go chronić przed próbami omijania nowych regulacji przez zleceniodawcę. Jeśli kilka osób będzie świadczyć usługę wspólnie, każdej z nich ma przysługiwać minimalna stawka godzinowa. Wynagrodzenie wynikające z zastosowania minimalnej stawki godzinowej musi być wypłacane w formie pieniężnej.

Ustawa przewiduje także zmiany w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy. Znalazły się w niej przepisy nakładające na PIP zadania oraz uprawnienia w kontroli przestrzegania obowiązku zapewnienia minimalnej stawki godzinowej. Za naruszenie przepisów o płacy minimalnej przewidziano kary od 1 tys. zł do 30 tys. zł.

etap legislacyjny: trafi do Senatu

Od przyszłego roku ma obowiązywać minimalna stawka godzinowa dla pracujących na umowach-zleceniach oraz umowach o świadczenie usług, w tym samozatrudnionych. Pracodawcy nie zapłacą jednak 12 zł, ale 13 zł brutto. Kwota ma być waloryzowana co roku w zależności od wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę na etacie. W 2017 r. ma ono wynosić 2000 zł. Minimalna stawka godzinowa może więc wynieść 13 zł.

Szok dla pracodawców

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP