Nie ma też uzasadnienia wyłączenie z tego obowiązku mieszkań na parterze, co dopuszcza rozporządzenie z 2010 r. ministra edukacji narodowej w sprawie rodzajów innych form wychowania przedszkolnego – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
Nie są to bowiem jedyne przepisy regulujące warunki funkcjonowania prywatnych przedszkoli. Jest jeszcze prawo budowlane. W opinii NSA nie ma więc znaczenia, czy punkt przedszkolny jest prowadzony tylko na parterze budynku mieszkalnego czy również na innych kondygnacjach. Nawet gdyby działał tylko na parterze, i tak byłaby wymagana zgoda na zmianę sposobu użytkowania budynku mieszkalnego i występowałaby konieczność jego dostosowania do prowadzonej działalności.
Prywatny punkt przedszkolny dla około 20 dzieci powstał w domu jednorodzinnym na warszawskim Wilanowie. W pomieszczeniach na parterze i pierwszym piętrze zamontowano meble i umywalki dostosowane do potrzeb przedszkolaków.
Organy nadzoru budowlanego stwierdziły, że wykorzystanie części budynku mieszkalnego na punkt przedszkolny było zmianą sposobu jego użytkowania. Wymaga to zgłoszenia organowi nadzoru architektoniczno-budowlanego. Zestaw niezbędnych wtedy załączników jest jednak na tyle imponujący, że nieraz trudno je skompletować. Nowa funkcja budynku wymaga dostosowania go do wymogów przepisów przeciwpożarowych, warunków sanitarno-higienicznych, mediów i instalacji, bezpieczeństwa dzieci i personelu. Nie sposób podważać ich znaczenia, ale liczy się również czas.
Ponieważ współwłaściciele budynku, zobowiązani do tego przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, nie przedłożyli dokumentów wymaganych do zgłoszenia zmiany sposobu użytkowania obiektu, inspektor wydał nakaz przywrócenia poprzedniego sposobu użytkowania.