Janusz A. jest współwłaścicielem kilku mieszkań, znajdujących się w budynku, w którym działa niewielka wspólnota mieszkaniowa. Na elewacji budynku mężczyzna zainstalował trzy klimatyzatory. Urządzeń tych używał rzadko, przede wszystkim do celów prywatnych. Z tego tytułu na mocy zawartej ze wspólnotą umowy uiszczał co miesiąc 60 zł opłaty (po 20 zł za każdy klimatyzator). Pieniądze te zasilały fundusz remontowy.
Tak było do marca 2014 roku, kiedy na zebraniu wspólnoty na wniosek złożony przez jednego z członków podjęto uchwałę podnoszącą wysokość opłaty do 50 zł za każde urządzenie (łącznie 150 zł miesięcznie). Podwyżkę uzasadniano zrównoważeniem kosztów ponoszonych proporcjonalnie do zajmowanej powierzchni przez klimatyzatory pana Janusza oraz firmy, która wykorzystywała elewację budynku do prezentacji swoich banerów reklamowych. Płaciła ona 60 zł miesięcznie za dwie podświetlone reklamy oraz 40 zł za kaseton na ścianie bocznej.
Pan Janusz nie zgodził się z podwyżką, i zwrócił się do sądu o uchylenie uchwały. Pokrzywdzenia swoich interesów upatrywał w tym, że ponad dwukrotnie zwiększono ciążącą na nim opłatę za korzystanie z części wspólnej budynku, na której umieścił klimatyzatory.
Sąd Okręgowy uznał, iż mężczyzna może czuć się pokrzywdzony oraz odbierać powziętą uchwałę jako formę rewanżu czy złośliwości, podyktowaną jego nieobecnością na zebraniu, ale jak zaznaczono, są to jednak wyłącznie indywidualne odczucia powoda, nieznajdujące potwierdzenia w materiale dowodowym.
Odnosząc się do wysokości opłaty, sąd zwrócił uwagę, iż wspólnota kierowała się rynkowymi stawkami za powierzchnie reklamowe, które wahają się w granicach od 2 do 5 zł za metr kwadratowy dziennie, przy czym przyjęła stawkę w dolnej granicy – 2,50 zł dziennie.