Policjant, będąc pod wpływem alkoholu, zakłócał ciszę nocną, był wulgarny i agresywny wobec interweniujących policjantów. W trakcie przyjmowania do izby wytrzeźwień usiłował z niej zbiec i stwarzał zagrożenie dla własnego życia i zdrowia, co spowodowało konieczność zastosowania wobec niego pasów bezpieczeństwa. Wymierzono mu za to najsurowszą karę dyscyplinarną: wydalenie ze służby. W skardze do sądu policjant podkreślił, iż przełożony nie uwzględnił, iż do przewinienia doszło w czasie wolnym oraz że sam zawiadomił przełożonego o wydarzeniu. Czy faktycznie są to okoliczności łagodzące?