Kino powinno obawiać się gier wideo

Rozmowa z dr. Karolem Jachymkiem, kulturoznawcą z Uniwersytetu SWPS

Publikacja: 08.01.2019 18:14

Kino powinno obawiać się gier wideo

Foto: Adobe Stock

W 2018 r. w polskich kinach znowu padł frekwencyjny rekord. Jak to jest, że z roku na rok coraz częściej chodzimy do kin, choć od dawna przepowiada się ich koniec: najpierw miała je wyprzeć telewizja, potem kasety VHS, a ostatnio serwisy streamingowe?

Nowe kanały dystrybucji jedynie wzmacniają konkurencję. Nie osłabiają kina, wręcz przeciwnie: ożywiają szeroko pojętą kulturę filmową i napędzają jej rozwój.

Kino tylko na tym zyskuje, gdy w serwisach streamingowych pojawiają się jakościowe seriale i filmy. W efekcie zaczynamy bardziej świadomie korzystać z oferty całej kultury filmowej.

A może po prostu jesteśmy coraz bogatsi, więc i częściej chodzimy do kina?

Raczej powiedziałbym, że to tzw. efekt szminki: nie stać nas na porsche, więc robimy sobie drobne przyjemności, na które możemy sobie pozwolić.

Pójście do kina jest taką małą luksusową przyjemnością. To nie tylko oglądanie filmu, ale całe doświadczenie wyjścia z partnerem czy rodziną, jedzenie popcornu itd. Ale znaczenie ma też na pewno coraz lepsza jakość kina polskiego. Mamy coraz lepsze scenariusze, doceniane i nagradzane na świecie produkcje.

A i tak sprzedaż nakręcają filmy Patryka Vegi...

To dowód na to, że coraz lepiej rozumiemy również pewną hollywoodzką narrację, także jeśli chodzi o filmowy marketing. Zespół, który odpowiada za produkcję i promocję filmów Patryka Vegi, świetnie opanował mechanizmy związane z różnego rodzaju sequelami, prequelami, skandalami itd.

Czego powinno obawiać się kino?

Oczywiście gier wideo. I rzeczywiście coraz bardziej zaczyna się ich obawiać, bo one już trochę namieszały, a namieszają na pewno więcej. Badania mówią, że młodzi ludzie zdecydowanie wolą gry od filmów. Kino nie daje takiego wrażenia sprawstwa, uczestnictwa, kontroli. Przemysł gier wideo zresztą już przegonił Hollywood. A ono się broni, np. stawiając na filmy o superbohaterach, nie ustająco poszukując nowych form narracji i widowisk, by przyciągać młodych widzów.

W 2018 r. w polskich kinach znowu padł frekwencyjny rekord. Jak to jest, że z roku na rok coraz częściej chodzimy do kin, choć od dawna przepowiada się ich koniec: najpierw miała je wyprzeć telewizja, potem kasety VHS, a ostatnio serwisy streamingowe?

Nowe kanały dystrybucji jedynie wzmacniają konkurencję. Nie osłabiają kina, wręcz przeciwnie: ożywiają szeroko pojętą kulturę filmową i napędzają jej rozwój.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?