W 2017 roku, z parku zwierząt Africam Safari w Meksyku do ogrodu zoologicznego w japońskiej Osace, przybył hipopotam Gen-chan. Zwierzę miało wówczas pięć lat i w dokumentach opisane było jako samiec. Mimo że pracowników zastanawiał fakt, że u hipopotama nie ma widocznych męskich cech anatomicznych, to nie kwestionowano tego. Co istotne, Gen-chan nie wykazywał również typowych dla samca zachowań – nie wydawał między innymi ryków godowych oraz nie oznaczał terenu. Uznano jednak, że zwierzę jest jeszcze młode i to z tego powodu jego zachowanie może być takie, a nie inne.
W miarę tego jak Gen-chan dorastał, pracownicy ZOO nabierali jednak coraz więcej podejrzeń wobec płci zwierzęcia – u 12-letniego hipopotama wciąż nie dało się bowiem zidentyfikować męskich narządów rozrodczych. Jego zachowanie także nie uległo zmianie. Po siedmiu latach od przybycia Gen-chana do japońskiego ZOO, okazało się, że doszło do kuriozalnej pomyłki.
Czytaj więcej
4-letnia panda Fu Bao, która w 2020 roku przyszła na świat w znajdującym się nieopodal Seulu parku rozrywki Everland, opuściła właśnie Koreę Południową, by zamieszkać w Chinach. Zwierzę żegnane było przez tłumy – Fu Bao była bowiem jedną z ostatnich pand w kraju.
Japonia: Po siedmiu latach odkryto prawdę o hipopotamie. Okazało się, że samiec to w rzeczywistości samica
Po siedmiu latach w japońskim ZOO zdecydowano się przeprowadzić testy DNA, które miały potwierdzić, czy Gen-chan faktycznie jest samcem. Okazało się, że doszło do pomyłki – wykazały one, że zwierzę jest samicą. W poście, które ogród zoologiczny opublikował w mediach społecznościowych, potwierdzono płeć hipopotama. Jak zapewniono, pracownicy "będą robić wszystko, by zapewnić odpowiednie środowisko dla zwierzęcia”.