Wybiła wasza godzina, teraz Tiara Przydziału rozdzielać was zaczyna
W styczniu br. Przewodniczący KNF przekazał Radom Nadzorczym oraz Zarządom instytucji finansowych Metodykę oceny odpowiedniości członków ich organów. W założeniu Metodyka ma dostarczać obiektywne kryteria oceny oraz jednakowe i jasne „reguły gry", oparte na regulacjach prawnych, którymi kieruje się KNF. Celem Metodyki jest zwiększenie transparentności i przewidywalności oceny dokonywanej przez KNF w ramach uznania administracyjnego. Uznanie to nie oznacza jednak, że KNF ma pełną swobodę i dowolność. Władcza możliwość ingerencji w podmiot prywatny musi podlegać kontroli sądowej. Kryteria przyjmowane przez KNF powinny być zatem obiektywne i precyzyjne. Granice uznania administracyjnego wyznaczają wartości wynikające z całego systemu prawa, w tym cel nadzoru oraz zasada proporcjonalności. Podczas stosowania zasady proporcjonalności z uwzględnieniem celu nadzoru, nie należy tracić z pola widzenia faktu, że działalność regulowana jest nadal przede wszystkim działalnością biznesową, skoncentrowaną na osiąganiu zysku. KNF określając kryteria oceny odpowiedniości powinna zatem wyważyć wartości, do których urzeczywistnienia dąży sprawując nadzór z zasadą wolności działalności gospodarczej oraz innymi konstytucyjnymi zasadami i zastosować środki proporcjonalne.
Czytaj także: Instytucje finansowe zapytają kandydatów do pracy o karalność
I odtąd domy Hogwartu dzieli różnica niemała
Analiza Metodyki prowadzi do wniosku, że niektóre z kryteriów są niekonstytucyjne. Przykładowo, ograniczają wolność działalności gospodarczej, ponieważ ilość kryteriów oraz ich subiektywny i ocenny charakter rodzą ryzyko utraty kompetencji właścicielskiej w doborze członków organów na rzecz KNF. Przewidziane kryteria są tak liczne i uznaniowe, że w praktyce mogłoby się okazać, iż znalezienie odpowiedniego kandydata, który zostanie zaakceptowany przez KNF, jest niemożliwe. Dla porównania, analogiczne kryteria nie są przyjmowane podczas obsadzania kluczowych stanowisk w administracji centralnej. Czy z uwagi na interes publiczny i wysoki poziom odpowiedzialności proces obsadzania np. stanowiska Przewodniczącego KNF, który nadzoruje instytucje finansowe nie powinien być bardziej sformalizowany i wymagający niż proces wyboru np. prezesa zarządu zakładu ubezpieczeń? Jeżeli analogiczne kryteria nie są stosowane do kluczowych stanowisk w administracji centralnej, to nieproporcjonalne jest stosowanie ich do członków organów podmiotów nadzorowanych. Podmioty te, mimo że podlegają nadzorowi, są nadal podmiotami prywatnymi. W tym kontekście państwo nie może wymagać od podmiotów prywatnych więcej, niż wymaga od siebie. Jednak zastosowanie tak niejasnych kryteriów w administracji centralnej obarczone byłoby analogicznymi wadami.
Może nie jestem śliczna, może i łach ze mnie stary, lecz choćbyś świat przeszukał, tak mądrej nie znajdziesz Tiary
Jedno z kryteriów przyjętych w Metodyce przez KNF odnosi się do „złej sytuacji finansowej" kandydata. Kryterium to narusza prawo do prywatności. Rzetelne zbadanie sytuacji finansowej wymaga złożenia oświadczenia majątkowego, zawierającego wrażliwe informacje. Wymóg złożenia takiego oświadczenia musi wynikać wprost z przepisu prawa, a przepisu takiego nie ma. Oceniając sytuację finansową KNF bierze pod uwagę czy osoba objęta oceną pełni lub pełniła funkcję, w podmiocie który ogłosił upadłość. Upadłość sama w sobie nie jest jednak zjawiskiem negatywnym, przesądzającym o nieumiejętności zarządzania. Nie musi być ona efektem błędów w zarządzaniu. Może być efektem czynników zewnętrznych. KNF bada także czy osoba objęta oceną jest lub była stroną w postępowaniach sądowych, których wynik mógł mieć negatywny wpływ na jej sytuację finansową. Kryterium takie jest niemiarodajne. Przykładowo, na sytuację finansową kandydata może negatywnie wpłynąć przegrane postępowanie o uznanie klauzuli umownej za niedozwoloną lub nałożenie obowiązku alimentacyjnego.
Co istotniejsze, kryterium złej sytuacji finansowej przyczynia się do naruszenia zakazu dyskryminacji ze względu na sytuację majątkową kandydata. KNF kreuje w ten sposób krzywdzące i bardzo płytkie przekonanie, zgodnie z którym człowiek o słabszej sytuacji materialnej jest gorszy od innych, mniej zaradny (niestaranny), bardziej podatny na korupcję i wpływy z zewnątrz. Dobra sytuacja materialna nie gwarantuje wcale, że kandydat będzie uczciwy, zaradny i przedsiębiorczy. Przyjmowanie takiego założenia jest błędne, ponieważ są to cechy indywidualne, o których nie może przesądzać status majątkowy. Ponadto, wątpliwości budzi kim jest dla KNF osoba o złej sytuacji finansowej. Czy to osoba, której majątek liczy się w dziesiątkach czy setkach tysięcy? Tego niestety nie wiemy, ale wiemy za to, że kryterium przyjęte przez KNF jest w oczywisty sposób dyskryminujące i całkowicie nietrafione.