Prowadzenie działalności gospodarczej na terenie Natura 2000

Prowadzenie działalności gospodarczej na terenie Natura 2000 jest utrudnione. Przedsiębiorca bez decyzji środowiskowej nie ma żadnych szans na załatwienie formalności budowlanych.

Aktualizacja: 10.09.2016 07:12 Publikacja: 10.09.2016 02:00

Prowadzenie działalności gospodarczej na terenie Natura 2000

Foto: 123RF

Dariusz G. zwrócił się do wójta gminy z wnioskiem o określenie środowiskowych uwarunkowań zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na budowie budynku gospodarczego do prowadzenia działalności rolniczej. A ten odmówił i to dwukrotnie. Inwestycja miała być bowiem zlokalizowana na terenie Natura 2000 w granicach otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Inwestycja może źle wpływać na zwierzęta i ptaki. Na tym terenie stwierdzono bowiem obecność wilków, niedźwiedzi, rysiów, żbików, jeleni, saren, stanowiska lęgowe orła przedniego, orlika krzyżowego i wielu innych.

Zwierzęta też żyją

Dariusz G. odwołał się od decyzji odmownej do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Wójtowi zarzucił brak należytego uzasadnienia decyzji i argumentów przemawiających przeciwko budowie tego budynku. Poza tym zwrócił uwag, że SKO już raz zajmowało się sprawą i uchyliło decyzję wójta, dając mu jednocześnie wskazówki, jak powinien postąpić za drugim razem. Tymczasem się do nich nie dostosował. SKO tym razem stanęło po stronie wójta. Wyjaśniło, że obowiązkiem państw członkowskich Unii Europejskiej jest podjęcie wszelkich działań w celu uniknięcia na obszarach „Natura 2000" pogorszenia stanu siedlisk przyrodniczych i gatunków oraz wysoki poziom ochrony środowiska.

Tymczasem teren inwestycji leży w obszarze „Natura 2000", a objęty wnioskiem budynek w rzeczywistości już istnieje od 2009 r. W celu wyjaśnienia wątpliwości, co do oddziaływania inwestycji na środowisko powołano w sprawie biegłych, z opinii których wynikało, że przedsięwzięcie stoi w sprzeczności z celami, dla których utworzono obszar „Natura 2000", które będzie negatywnie oddziaływać na środowisko.

Zabrakło obiektywizmu

Dariusz G. wystąpił ze skargą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Zarzucił, że w jego sprawie powołano biegłych, którzy nie mieli odpowiednich kwalifikacji oraz osoby nie spełniające wymogu bezstronności, ponieważ wypowiadały się one także, gdy wójt po raz pierwszy zajmował się sprawą.

Nie wyjaśniono też stanu faktycznego zwłaszcza, że wbrew stanowisku organów zabudowa na analizowanym terenie nie ma charakteru rozproszonego. W pobliżu znajdują się zaś inne budynki, w tym punkty obsługi turystów (gastronomia, toalety). Wobec tego taka okolica nie może już być miejscem siedlisk lęgowych i żerowych. Dlatego decyzja ta powinna zostać uchylona wraz z postanowieniem organu uzgadniającego.

Rysie wygrały

Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że skarga nie zasługiwała na uwzględnienie. WSA wyjaśnił, że o obowiązku uzyskania decyzji środowiskowej mówi art. 46 ust. 1 pkt 2 prawa ochrony środowiska. Zgodnie z nim, realizacja planowanego przedsięwzięcia, które nie jest bezpośrednio związane z ochroną obszaru Natura 2000 lub nie wynika z tej ochrony, jeżeli może ono znacząco oddziaływać na ten obszar jest dopuszczalna wyłącznie po uzyskaniu decyzji środowiskowych.

Rola organów administracji publicznej przy ocenie środka dowodowego, jakim jest opinia wyklucza ingerowanie w jej meritum

Organem właściwym do przeprowadzenia postępowania wszczętego wnioskiem skarżącego był wójt (burmistrz, prezydent miasta), który miał obowiązek współdziałania z organem uzgodnieniowym, którego kompetencje przejął regionalny dyrektor ochrony środowiska.

Uzgodnienie, z racji charakteru przyjętej formuły współdziałania, miało dla organu prowadzącego postępowanie charakter wiążący. Oznaczało to, ze organ prowadzący postępowanie obowiązany był wydać rozstrzygnięcie odpowiadające treści uzgodnienia.

Regionalny dyrektor odmówił uzgodnienia warunków przedsięwzięcia określonego we wniosku skarżącego. Stwierdził, że może mieć ono negatywny wpływu na obszar Natura 2000. Miejsce planowanej inwestycji znajduje się bowiem w granicach obszaru dyrektywy ptasiej i dyrektywy siedliskowej.

W swoim postanowieniu wymienił też gatunki flory i fauny podlegające ochronie oraz przedstawił ich charakterystyki oraz opisał rodzaj planowanej inwestycji ze szczególnym uwzględnieniem jej lokalizacji, a także istniejącego od 2009 r. budynku gospodarczego, co do którego nadzór budowlany prowadził postępowanie legalizacyjne, a który zdaniem regionalnego dyrektora mógł w negatywny sposób wpływać na siedliska ptaków drapieżnych.

Ponadto regionalny dyrektor odniósł się do przedłożonego przez inwestora raportu oraz zaprezentował argumenty podważające twierdzenie wynikające z raportu o braku znaczącego negatywnego wpływu na obszar Natura 2000 i podlegającej tej formie ochronie przyrody i zwierząt.

Na tej podstawie WSA doszedł do wniosku, że inwestycja będzie szkodliwa a brak dla tego terenu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego może spowodować, że dojdzie do niekontrolowanej zabudowy terenu chronionego pod względem przyrodniczym.

Biegli byli właściwi

WSA uznał też, że kwalifikacje biegłych występujących w sprawie są właściwe. Jego zdaniem przedstawionym opiniom nie można przypisać cechy dowolności, sporządzonych w oderwaniu od tematu, a przez to wykluczyć ich waloru dowodowego. Wręcz przeciwnie, opinie wskazują na znajomość tematu, duże doświadczenie osób, które je sporządzały. Są przygotowane metodycznie, zawierają wnioski końcowe wraz z oceną skutków w przypadku realizacji inwestycji. Słusznie też SKO wskazał, że rola organów administracji publicznej przy ocenie środka dowodowego, jakim jest opinia wyklucza ingerowanie w jej meritum. Jej sprawdzanie ogranicza się wyłącznie do kontroli warunków formalnych, które zostały w ich przypadku spełnione.

Zdaniem WSA przeprowadzone przez organ uzgodnieniowy postępowanie pozwoliło na przyjęcie stanowiska, że planowana inwestycja może znacząco negatywnie oddziaływać na gatunki chronione na obszarze Natura 2000.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie z 12 lipca 2016 r. II SA/Rz 1544/15.

Dariusz G. zwrócił się do wójta gminy z wnioskiem o określenie środowiskowych uwarunkowań zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na budowie budynku gospodarczego do prowadzenia działalności rolniczej. A ten odmówił i to dwukrotnie. Inwestycja miała być bowiem zlokalizowana na terenie Natura 2000 w granicach otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Inwestycja może źle wpływać na zwierzęta i ptaki. Na tym terenie stwierdzono bowiem obecność wilków, niedźwiedzi, rysiów, żbików, jeleni, saren, stanowiska lęgowe orła przedniego, orlika krzyżowego i wielu innych.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił