Dariusz G. zwrócił się do wójta gminy z wnioskiem o określenie środowiskowych uwarunkowań zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na budowie budynku gospodarczego do prowadzenia działalności rolniczej. A ten odmówił i to dwukrotnie. Inwestycja miała być bowiem zlokalizowana na terenie Natura 2000 w granicach otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Inwestycja może źle wpływać na zwierzęta i ptaki. Na tym terenie stwierdzono bowiem obecność wilków, niedźwiedzi, rysiów, żbików, jeleni, saren, stanowiska lęgowe orła przedniego, orlika krzyżowego i wielu innych.
Zwierzęta też żyją
Dariusz G. odwołał się od decyzji odmownej do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Wójtowi zarzucił brak należytego uzasadnienia decyzji i argumentów przemawiających przeciwko budowie tego budynku. Poza tym zwrócił uwag, że SKO już raz zajmowało się sprawą i uchyliło decyzję wójta, dając mu jednocześnie wskazówki, jak powinien postąpić za drugim razem. Tymczasem się do nich nie dostosował. SKO tym razem stanęło po stronie wójta. Wyjaśniło, że obowiązkiem państw członkowskich Unii Europejskiej jest podjęcie wszelkich działań w celu uniknięcia na obszarach „Natura 2000" pogorszenia stanu siedlisk przyrodniczych i gatunków oraz wysoki poziom ochrony środowiska.
Tymczasem teren inwestycji leży w obszarze „Natura 2000", a objęty wnioskiem budynek w rzeczywistości już istnieje od 2009 r. W celu wyjaśnienia wątpliwości, co do oddziaływania inwestycji na środowisko powołano w sprawie biegłych, z opinii których wynikało, że przedsięwzięcie stoi w sprzeczności z celami, dla których utworzono obszar „Natura 2000", które będzie negatywnie oddziaływać na środowisko.
Zabrakło obiektywizmu
Dariusz G. wystąpił ze skargą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Zarzucił, że w jego sprawie powołano biegłych, którzy nie mieli odpowiednich kwalifikacji oraz osoby nie spełniające wymogu bezstronności, ponieważ wypowiadały się one także, gdy wójt po raz pierwszy zajmował się sprawą.
Nie wyjaśniono też stanu faktycznego zwłaszcza, że wbrew stanowisku organów zabudowa na analizowanym terenie nie ma charakteru rozproszonego. W pobliżu znajdują się zaś inne budynki, w tym punkty obsługi turystów (gastronomia, toalety). Wobec tego taka okolica nie może już być miejscem siedlisk lęgowych i żerowych. Dlatego decyzja ta powinna zostać uchylona wraz z postanowieniem organu uzgadniającego.